"Nie sądzę, by miało to sens". Merkel o zaostrzeniu redukcji dwutlenku węgla

"Ukraina, mimo Nord Stream 2, powinna odgrywać rolę w tranzycie gazu" [materiał "Faktów" TVN z 19.08.2018 r.]PAP/EPA/Felipe Trueba

Niemiecka kanclerz Angela Merkel odrzuciła ustanowienie nowych, ostrzejszych celów redukcji emisji dwutlenku węgla, co zasugerowała w zeszłym miesiącu Komisja Europejska. - Myślę, że najpierw powinniśmy się trzymać tych celów, które już sobie wyznaczyliśmy. Nie sądzę, by ciągłe wyznaczanie sobie nowych celów miało sens - skomentowała w niedzielę.

Zdaniem szefowej niemieckiego rządu państwa Unii Europejskiej powinny się skoncentrować na osiągnięciu tych celów, co do których już się porozumiały.

Unijny komisarz do spraw klimatu Miguel Arias Canete powiedział w zeszłym miesiącu, że rozważa zwiększenie - z 40 procent do 45 procent - redukcji emisji CO2 przez państwa Unii Europejskiej do 2030 roku w stosunku do 1990 roku, w reakcji na szybsze tempo zmian klimatu.

Sprzeciw Merkel

W telewizji publicznej ARD w niedzielę Angela Merkel powiedziała, że niezbyt jej się podoba ta propozycja. - Myślę, że najpierw powinniśmy się trzymać tych celów, które już sobie wyznaczyliśmy. Nie sądzę, by ciągłe wyznaczanie sobie nowych celów miało sens - uznała.

Na początku lipca Canete w Europejskim Komitecie Regionów w Brukseli wziął udział w debacie na temat klimatu, wpisującej się w przygotowania do COP24 [24st Conference of the Parties, Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu - przyp. red.] w Katowicach. Ocenił, że będzie to trudny COP.

Cieniem na konferencji klimatycznej kładzie się wcześniejsza decyzja USA o wycofaniu się z przyjętego w 2015 roku paryskiego porozumienia klimatycznego, które zakłada ograniczenie globalnego wzrostu średniej temperatury do poziomu "znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza" w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej. UE liczy, że uda się to porozumienie jeszcze uratować.

Spotkają się w Katowicach

W połowie czerwca negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i państw członkowskich UE porozumieli się w sprawie dyrektywy o odnawialnych źródłach energii (OZE), ustalając na poziomie 32 procent wiążący dla UE cel OZE na 2030 rok. Oznacza to, że w 2030 roku niemal jedna trzecia energii elektrycznej w UE będzie pochodziła z takich źródeł, jak wiatraki czy panele słoneczne.

W regulacji zawarto też klauzulę, że w 2023 roku dokonany zostanie przegląd, po którym cel może jeszcze zostać podniesiony. Kilka dni później unijni decydenci uzgodnili nowy cel zwiększenia efektywności energetycznej do 2030 roku - do 32,5 procent.

W Katowicach w grudniu odbędzie się 24. sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (COP24) wraz z 14. sesją Spotkania Stron Protokołu z Kioto (CMP 14). Celem Konwencji, podpisanej w 1992 roku podczas Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro, jest ochrona klimatu i redukcja emisji gazów cieplarnianych na świecie.

Autor: pqv / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Felipe Trueba