Trzech z sześciu mężczyzn oskarżonych o brutalny gwałt i śmiertelne skatowanie 23-letniej indyjskiej studentki nie przyznało się do winy. Wszyscy chcą stanąć przed sądem.
O decyzji trzech mężczyzn poinformował ich prawnik. Nie wiadomo, jakie stanowisko przyjęło trzech pozostałych.
Przed pierwszym posiedzeniem sądu dwóch oskarżonych deklarowało, że chce współpracować i zeznawać przeciw kolegom. Nie wiadomo, czy są oni wśród tych, którzy wypowiedzieli się na rzecz procesu.
Szósty oskarżony jest niepełnoletni i będzie sądzony oddzielnie. Nie wiadomo, czy przyznał się, lub nie. Słabe dowody? Oznajmiając decyzję trójki mężczyzn, ich prawnik oświadczył, że wszyscy chcą stanąć przed obliczem sądu, aby poddać dowody oskarżenia próbie prawdy. - Ciągle słyszymy tylko to, co do powiedzenia ma policja. To zmanipulowane dowody. Wszystko jest oparte o pogłoski i przypuszczenia - powiedział Manohar Lal Sharma. Prawnik reprezentuje kierowcę autobusu, w którym doszło do zbrodni, rzekomego głównego prowodyra, brata kierowcy i jego znajomego. Nie wiadomo, czy trzech pozostałych oskarżonych ma prawnika. Przed pierwszym posiedzeniem sądu w poniedziałek prawnicy z dystryktu New Delhi, w którym będzie prowadzony proces, zgodnie odmówili reprezentowania oskarżonych o gwałt. Gwałt, który może zmienić Indie
Sześciu mężczyzn w tym jeden nieletni, jest oskarżonych o brutalny gwałt grupowy i skatowanie 23-letniej studentki. Kobieta w połowie grudnia wracała z przyjacielem z kina w centrum New Delhi autobusem. W drodze miało dojść do sprzeczki pary z kierowcą i pięcioma innymi mężczyznami w pojeździe. Szóstka zaatakowała parę. Próbujący bronić siebie i kobiety mężczyzna został pobity metalowym prętem, złamano mu nogę i stracił przytomność. Szóstka napastników następnie zaatakowała kobietę, przez ponad godzinę brutalnie ją gwałcąc i katując. Zmarła z powodu rozległych obrażeń dwa tygodnie później. Brutalna napaść wywołała falę gwałtownych demonstracji i protestów w New Delhi. Władze zapowiedziały zmiany w prawie i wzmocnienie bezpieczeństwa kobiet, oraz przykładne ukaranie sprawców. Pełnoletnim napastnikom grozi kara śmierci.
Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl