"Osama? Ważniejszy jest Awlaki"

 
Anwar al-Awlaki, lider Al-Kaidy w Jemeniewikipedia.org

- Śmierć Osamy bin Ladena ma głównie wartość symboliczną. Znacznie ważniejsze byłoby schwytanie Jemeńczyka Anwara al-Awlakiego odgrywającego o wiele większą rolę w międzynarodowym dżihadzie - uważa publicysta "Financial Timesa" James Blitz.

- Bin Laden od pewnego czasu nie był dużym zmartwieniem zachodnich wywiadów. Zachodnie służby wywiadowcze niepokoi natomiast Al-Kaida na Półwyspie Arabskim, której bazą jest Jemen - powiedział Blitz w nagraniu wideo, zamieszczonym na portalu brytyjskiego dziennika.

W ocenie Blitza, który jest korespondentem dyplomatycznym "FT", jemeński oddział Al-Kaidy ma groźnego przywódcę w osobie Anwara al-Awlakiego, mówiącego biegle po angielsku z amerykańskim akcentem, ponieważ przez dłuższy czas mieszkał w USA.

Nowoczesny islamista

Awlaki jest fanatycznym kaznodzieją i potrafi korzystać z nowoczesnych technologii komputerowych. Ma też dostęp do nowoczesnego sprzętu do produkcji materiałów wybuchowych i mieszka najpewniej w Jemenie, kraju pogrążonym w politycznym chaosie, w którym nie działają podstawowe instytucje.

Blitz nazywa Awlakiego mózgiem stojącym za nieudanymi, choć potencjalnie groźnymi zamachami terrorystycznymi na samolot podchodzący do lądowania na lotnisku w Detroit w grudniu 2009 roku i bombami umieszczonymi w drukarkach komputerowych znalezionych w ubiegłym roku na lotnisku East Midlands.

- Wprawdzie Osama był symboliczną postacią, a jego śmierć wesprze politycznie Baracka Obamę w USA, to jednak problem globalnego dżihadu nie został rozwiązany. W Jemenie, Somalii i państwach Maghrebu wciąż są grupy zdolne do ataku - podsumował Blitz.

gak/k




Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org