Premier Węgier Viktor Orban spotkał się w Budapeszcie z liderką skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), Alice Weidel. Na konferencji prasowej odnieśli się m.in. do kwestii migracji, bezpieczeństwa energetycznego i przyszłości Europy. Dobry nastrój miały częściowo zepsuć pytania o sprawy światopoglądowe.
- Bez względu na to, jak bardzo staramy się temu zaprzeczać, nasza rozmowa ma w sobie pewną pikanterię. Liderka AfD nie jest zazwyczaj przyjmowana przez premierów innych krajów Europy, ale nadszedł czas, by to zmienić - powiedział w środę Viktor Orban na wspólnej konferencji prasowej z Alice Weidel.
Premier Węgier dodał, że wszystkie ważne punkty programu AfD to "kwestie, których realizacja byłaby korzystna dla Węgier i dobrze byłoby, gdyby udało się je wdrożyć - od migracji po politykę energetyczną". Podkreślił też, że niecierpliwie czeka, kiedy niemiecka gospodarka znów zacznie odnosić sukcesy, bo w jego ocenie może na tym skorzystać również Budapeszt.
Ponownie opowiedział się również za zniesieniem sankcji energetycznych nałożonych na Rosję oraz przywróceniem Europie dostępu do wszystkich źródeł energii. Orban powtórzył, że Budapeszt opowiada się za pokojem na Ukrainie, a "Unia Europejska popiera beznadziejną wojnę".
CZYTAJ TEŻ: "Wczoraj byliśmy heretykami, dziś jesteśmy głównym nurtem". Skrajna prawica w Europie liczy na sukcesy
"Zielony Ład jest martwy i należy o nim zapomnieć"
Orban po raz kolejny wyraził opinię, że Unia Europejska przeżywa kryzys. Wskazał, że jego przyczyną jest błędna polityka "zarówno pod względem treści, jak i formy". - Zielony Ład jest martwy i należy o nim zapomnieć, choć "zielone" podejście jest potrzebne, a troska o klimat konieczna - powiedział.
Do tej kwestii odniosła się również liderka AfD Alice Weidel, która oświadczyła, że "Niemcy stały się słabym krajem ze słabymi liderami, a zielona polityka zapoczątkowana przez byłą kanclerz Angelę Merkel zniszczyła nie tylko niemiecką gospodarkę, ale także sąsiednie kraje, jak Węgry".
- Chcę wolnych, bogatych, suwerennych Niemiec, które pielęgnują dobre stosunki z sąsiadami zarówno na zachodzie, jak i na wschodzie, a Węgry są tego dobrym przykładem - powiedziała Weidel. Liderka AfD opowiedziała się też za reformą UE, która miałaby polegać na "redukcji kompetencji UE i demontażu skorumpowanej struktury".
Zapewniła, że jeśli jej ugrupowanie dojdzie do władzy to "z przyjemnością podąży za Węgrami - wielkim wzorem do naśladowania, od wolności słowa, przez migrację, aż po politykę energetyczną". Wybory parlamentarne w Niemczech odbędą się 23 lutego.
Weidel chce, "żeby państwo nie ingerowało w jej życie"
Orban pytany o ewentualną, strategiczną współpracę jego ugrupowania z AfD stwierdził, że obecnie "nie ma takiej możliwości". - Węgry muszą utrzymywać dobre stosunki z aktualnym rządem Niemiec, ponieważ relacje międzypaństwowe są ważniejsze od partyjnych - podkreślił. Wyraził zarazem opinię, że AfD jest przyszłością Niemiec, na co wskazuje 20-procentowe poparcie dla tego ugrupowania w sondażach.
Podczas konferencji pojawiło się również pytanie o politykę rządu Węgier w sprawach rodziny i płci, jednak Weidel, która żyje w homoseksualnym związku, nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi. Podkreśliła, że dla niej rodziną jest jej związek z partnerką, z którą wychowują dwójkę adoptowanych dzieci. Jak dodała, "choć nie popiera ideologii gender", to chce "żeby państwo nie ingerowało w jej życie".
- Pani przewodnicząca Weidel jest odważną kobietą i mogli się dziś państwo o tym po raz kolejny przekonać - stwierdził premier Węgier. W opinii większości dziennikarzy uścisk dłoni obojga na zakończenie konferencji nie był już tak serdeczny, jak na początku.
Jak wytłumaczył w ubiegłym tygodniu Orban na antenie węgierskiego radia publicznego, zaprosił Alice Weidel do Budapesztu w reakcji na prośbę liderki AfD. - Jeśli lider partii chce ze mną rozmawiać, dlaczego miałbym odmówić? Gdyby zadzwonił Olaf Scholz, przyjąłbym go, ale nie zanosi się na to - powiedział wtedy Orban.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/SZILARD KOSZTICSAK