Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk pogratulował zwycięstwa w wyborach premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi. Jak podkreślił, liczy na jego konstruktywny wkład w utrzymywanie jedności Unii Europejskiej.
"W imieniu Rady Europejskiej pragnę pogratulować wyniku wczorajszych wyborów. Liczę, że podczas Pana nowej kadencji jako premiera odegra Pan konstruktywną rolę w utrzymaniu naszej jedności w UE" - napisał w krótkim liście gratulacyjnym Tusk.
My letter of congratulations to Prime Minister Viktor Orbánhttps://t.co/uscVkHSI8S pic.twitter.com/RqC48osEPd
— Donald Tusk (@eucopresident) 9 kwietnia 2018
Juncker zadzwoni do Orbana we wtorek
Rzecznik prasowy Komisji Europejskiej Margaritis Schinas poinformował, że szef KE Jean-Claude Juncker napisze w poniedziałek do Orbana, aby "pogratulować mu wyraźnego zwycięstwa jego partii". We wtorek z kolei Juncker zadzwoni do niego, by omówić "wspólne sprawy" Komisji i Węgier.
Zwycięstwo wyborcze skonfliktowanego z UE w wielu sprawach Orbana wywołało w Brukseli zróżnicowane reakcje.
Tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów parlamentarnych na Węgrzech swoje gratulacje dla Orban przekazał Manfred Weber, przewodniczący frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim, do której należy Fidesz.
"Szanujemy szerokie poparcie Węgrów dla Viktora Orbana i Fideszu. Krytykujemy go, gdy potrzeba, ale także gratulujemy mu, gdy wygrywa wybory" - napisał na Twitterze. "Cieszę się na dalszą pracę w przygotowywaniu wspólnych rozwiązań dla naszych europejskich wyzwań".
We respect the HU people's broad support for Viktor Orbán & Fidesz. We criticise him when needed, but we also congratulate him if he wins an election.The @EPPGroup has made its expectations & red lines very clear to the HU govt and will continue to do so. https://t.co/qG3wyt8yhK
— Manfred Weber (@ManfredWeber) 9 kwietnia 2018
W poniedziałek na gratulacje te zareagował szef liberałów w europarlamencie (ALDE) Guy Verhofstadt.
"Poprzez gratulowanie Orbanowi bez jednoczesnego wezwania go do przestrzegania wartości europejskich, EPL legitymizuje jego haniebną kampanię, jego atak na rządy prawa i próby zaprowadzenia autorytaryzmu" - napisał na Twitterze Verhofstadt, odnosząc się do gratulacji Webera.
By congratulating Orbán without calling on him to respect European values, the EPP legitimises his vile campaign, his attack on the rule of law & attempt to install authoritarianism. The only positive news is the emergence of @MomentumHU. They're the hope for the future. https://t.co/UYRuy4Z9Ro
— Guy Verhofstadt (@guyverhofstadt) 9 kwietnia 2018
Szef socjalistów: sygnał dla całej Europy
Zdaniem szefa socjalistów w Parlamencie Europejskim Udo Bullmanna wynik wyborów na Węgrzech "wysyła wyraźny sygnał" dla całej Europy. "Transformacja naszych społeczeństw często powoduje urazy, które wywołują lęk" - napisał w specjalnym oświadczeniu. - "Jeśli chcemy, żeby projekt europejski przetrwał, musimy przekształcić ten lęk w nadzieję".
Bullmann podkreślił, że wynik głosowania do parlamentu Węgier wskazuje na wyraźny podział między wyborcami z miast i z regionów wiejskich, zwłaszcza wśród młodych ludzi.
Dlatego wezwał "postępowe siły" zarówno na Węgrzech, jak i w całej Europie do przeciwstawiania się partiom "promującym wykluczenie, nienawiść i lęk". Bullmann uważa, że EPL jest "współodpowiedzialna" za wynik wyborów na Węgrzech i że dba jedynie o zachowanie swojej dominacji, "nie zważając na głoszony program polityczny".
Orban triumfuje
Rządząca na Węgrzech koalicja konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) zdobyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych 48,51 procent głosów. To wstępne wyniki po przeliczeniu 98,5 procent głosów. Plasująca się na drugim miejscu partia Jobbik uzyskała 19,51 procent głosów, zaś koalicja Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP) i partii Dialog - 12,33 procent. Do parlamentu weszły jeszcze lewicowo-ekologiczna partia Polityka Może Być Inna (LMP) z 6,92 procent głosów oraz Koalicja Demokratyczna (DK) byłego socjalistycznego premiera Ferenca Gyurcsanya z 5,58 procent.
Koalicja Fidesz-KDNP zdobyła 134 mandaty w 199-osobowym parlamencie, Jobbik - 25, MSZP-Dialog - 20, DK byłego premiera Gyurcsanya - dziewięć, a partia Polityka Może Być Inna - osiem. W parlamencie zasiądzie także jeden przedstawiciel lewicowej partii Razem, jeden poseł niezależny oraz przedstawiciel narodowości niemieckiej.
Ostateczne wyniki po przeliczeniu głosów oddanych za granicą są oczekiwane do soboty.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl