"Oni nie chcą niczego słyszeć, widzieć i rozumieć "

 
Zewnętrzne spojrzenie na polskie kłótnieTVN24.pl

- Zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego w ogóle nie chcą niczego słyszeć, wiedzieć i rozumieć - pisze "Komsomolskaja Prawda", wielonakładowa gazeta sympatyzująca z premierem Rosji Władimirem Putinem. Natomiast "Sueddeutsche Zeitung" twierdzi, że "Polska i Rosja znów zaprzepaściły szansę na zbliżenie".

Rosyjska i niemiecka prasa komentują środowe wydarzenia w polskim Sejmie i debatę na temat badania katastrofy smoleńskiej. Najszerzej opisywane są wystąpienia premiera Donalda Tuska i Jarosława Kaczyńskiego. Rosyjska prasa koncentruje się na krytykowaniu prezesa PiS, a niemiecka podkreśla wzrost animozji na linii Warszawa - Moskwa.

Dotknięta Rosja

- Bezprecedensową otwartość Rosji w badaniu katastrofy Tu-154M Kaczyński i jego stronnicy uważają nie tylko za dowód słabości, ale bez mała za uznanie swojej winy przez stronę rosyjską - podkreśla "Komsomolskaja Prawda". - Nie rozumieją potomkowie pyszałkowatej szlachty dobrego, ludzkiego języka. Nie mogą - konstatują Rosjanie.

Według "Komsomolskiej Prawdy", "uwzględniając żar emocji, demonstrowany w ostatnich dniach przez Jarosława Kaczyńskiego, brata-bliźniaka zmarłego prezydenta, nikt nie wątpił w nieuchronność skandalu". - Jego i jego zwolenników absolutnie nie obchodzi, że opętańcze twierdzenia, iż prezydent Lech Kaczyński zginął w rezultacie "spisku przebiegłych Rosjan" nie odpowiadają ani zdrowemu rozsądkowi, ani realnym dowodom - pisze dziennik.

Zdaniem gazety, "oni w ogóle nie chcą niczego słyszeć, wiedzieć i rozumieć". - Jarosław Kaczyński nawet opuścił salę posiedzeń po wystąpieniu Tuska. Najwyraźniej na znak protestu. Wprawdzie potem wrócił, by znów oskarżyć Rosję - wskazuje. - Jest to już dla niego normalne. Do tego zdrowego rozsądku nie trzeba - dodaje "Komsomolskaja Prawda".

Wzmocnione podziały

Niemiecka prasa koncentruje się na relacji Polski i Rosji w świetle kontrowersji w śledztwie w sprawie katastrofy. - Polska i Rosja znów zaprzepaściły szansę na zbliżenie - pisze "Sueddeutsche Zeitung". Według niemieckiego dziennika tragedia potwierdza też stereotypy na temat obu narodów.

- Polacy znów chcieli przebić głową mur, w tym wypadku była to ściana mgły. Zaś Rosjanie jak zawsze próbowali zatuszować błędy i słabości po własnej stronie. Szansa na zbliżenie obu krajów, która wydała się rysować wobec szoku i żałoby w pierwszych dniach po tragedii, znów została zaprzepaszczona - napisała "Sueddeutsche Zeitung".

Także dziennik "Berliner Zeitung" pisze w czwartek o napięciach między Polską a Rosją na tle śledztwa. - Polskie i rosyjskie władze prowadzą obecnie wymianę ciosów, każda publikacja pociąga za sobą szybką odpowiedź drugiej strony. Stosunki polsko-rosyjskie, które niedawno uległy poprawie, są obecnie poddawane pierwszej próbie wytrzymałości - ocenia gazeta.

Polskie problemy

"Sueddeutsche Zeitung" analizuje też dotychczasowy przebieg sporów na linii Warszawa - Moskwa i ich wpływ na sytuację polityczną w Polsce.

- Przed tygodniem rosyjska komisja prowadząca dochodzenie obarczyła winą za katastrofę polskiego samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem wyłącznie jego załogę. Świat obiegła uwaga na temat lekko nietrzeźwego polskiego generała, który miał nakłaniać niewystarczająco wyszkolonych pilotów do lądowania w gęstej mgle. O błędach po stronie rosyjskiej nie było mowy, wobec czego polski premier Donald Tusk dyplomatycznie uznał moskiewski raport za "niekompletny" - pisze "Sueddeutsche Zeitung".

Dodaje, że reakcją Warszawy była publikacja kolejnych materiałów, w świetle których "rosyjscy kontrolerzy lotów wyglądają bardzo źle". - Poważne błędy były zatem po obu stronach. Jeszcze jedno można wywnioskować z tych ekspertyz: Nie zawierają one dowodu na to, by polski prezydent Lech Kaczyński przed śmiercią ingerował w bieg wydarzeń. Natomiast jego dawny polityczny rywal Donald Tusk jest pod coraz większą presją - komentuje dziennik.

- Bowiem odpowiedzialność za wyszkolenie pilotów oraz źle przygotowany lot spoczywa na jego (Tuska) ministrze obrony. Na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi Donald Tusk koniecznie chciałby uniknąć dymisji ministra z powodu Smoleńska - zauważa "SZ".

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl