Osiem osób zginęło w nocnym pożarze w Pradze, stolicy Czech. Ogień pojawił się w okolicach dworca autobusowego. Ofiary to najprawdopodobniej bezdomni. Nagranie ze stolicy Czech umieścił w serwisie Kontakt24 Reporter 24 martinez007.
Pożar wybuchł niedaleko dworca Florenc. Zgłoszenie o pojawieniu się ognia wpłynęło do strażaków po północy. Gdy dojechali na miejsce, dwukondygnacyjny budynek płonął. Ogień udało się opanować dopiero po kilku godzinach. W sumie interweniowało 10 zastępów straży pożarnej.
Jak wyjaśniła rzeczniczka strażaków Pavlina Adamcova, spalona hala techniczna o powierzchni około 100 metrów kwadratowych należała do czeskich kolei i była opuszczona. Wewnątrz spali bezdomni.
Z palącego się budynku służby ratownicze wyciągnęły dwie osoby. Przyczyna pojawienia się ognia na razie nie jest znana.
Dworzec mógł spłonąć
Istniało poważne zagrożenie, że ogień przeniesie się na pobliski nowy terminal autobusowy - podało czeskie radio publiczne. W środę rano panowały poważne utrudnienia w ruchu autobusów, zamknięta była też pobliska stacja metra.
Nocny pożar był jednym z najtragiczniejszych w Republice Czeskiej w ostatnich latach. Po raz ostatni w Czechach tak dużą liczbę ofiar śmiertelnych zanotowano w 1995 roku, kiedy płonął praski hotel Olympic. Zginęło wówczas osiem osób, a 34 odniosły obrażenia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24