Ołeh Kuzminych, dowódca oddziału "cyborgów" broniących donieckiego lotniska, który przebywał pięć miesięcy w niewoli separatystów w Doniecku, został uwolniony. Potwierdził to jego brat. Kuzminych wraz z kilkunastoma żołnierzami został pojmany 20 stycznia. Media obiegło nagranie, na którym jeden z przywódców separatystów o pseudonimie Giwi poniża go i grozi śmiercią.
Początkowo informację o uwolnieniu dowódcy "cyborgów" potwierdził wolontariusz Wiktor Majstrenko, który działa na rzecz uwolnienia ukraińskich jeńców. Później poinformował o tym również brat Kuzminycha. Wojskowy ma jechać do Kijowa przez Kramatorsk.
POTWIERDZONE przez Brata Olega Kuzminyha. #Cyborg uwolniony! Jedzie do Kramatorska, jutro w Kijowie. Info dzięki @Igor_Sokolowski.
— Przemysław Wenerski (@PrzemWenerski) maj 22, 2015
Uwolnieni po negocjacjach
Majstrenko dodał w rozmowie z portalem news.liga.net, że uwolnionych prawdopodobnie jest więcej. Zaznaczył, że strona rządowa uwolni z kolei szereg separatystów. Wśród nich ma być lider sił prorosyjskich z Charkowa, ideolog tzw. "rosyjskiego świata".
Zatrzymani przez Ukraińców rosyjscy żołnierze z oddziałów GRU (Gławnoje Razwiedywatielnoje Uprawlenije) nie zostaną jednak zwolnieni. Zostali aresztowani na dwa miesiące; są podejrzani o terroryzm.
Kuzminych wraca do domu
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko informował wcześniej, że została zakończona "duża praca, którą przeprowadzono w podgrupie humanitarnej trójstronnej grupy kontaktowej".
- Dziś prawdopodobnie uda się uwolnić dowódcę brygady "cyborgów", który od wielu tygodni przebywa w niewoli. Mamy nadzieję, że już dziś wieczorem Ołeh Kuzminych będzie w domu - mówił w piątek rano prezydent Poroszenko. - Będziemy się modlić, żeby ta operacja zakończyła się sukcesem - podkreślił.
Dowódca "cyborgów"
Ołeh Kuzminych był wśród "cyborgów", którzy przez 242 dni stawiali zacięty opór rebeliantom w walkach o lotnisko w Doniecku. Poddali je pod koniec stycznia, kiedy terminal został tak zniszczony przez artylerię separatystów, że nie pozostało tam ani jednego miejsca, z którego mogliby nadal odpierać ataki.
20 stycznia, wraz z innymi jeńcami, Kuzminych został przywieziony na miejsce ostrzału przystanku autobusowego w Doniecku, w którym zginęło 13 cywilów, a kilkudziesięciu zostało rannych.
Poniżany przez "Giwiego"
Wkrótce potem w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać, jak rebelianci poniżają ukraińskich żołnierzy. Dowódca "Giwi" odcina im naszywki z mundurów i zmusza do ich jedzenia. Krzyczy: - Żryj suko, żryj. Ja was nauczę! Gębę otwieraj, żryj, swołocz. Pułkownik, gębę otwieraj, żryj, ty kreaturo!
Wśród jeńców widocznych na nagraniu był m.in. 38-letni podpułkownik Ołeh Kuzminych. W armii służył od 20 lat, na froncie spędził 10 miesięcy.
Separatyści zorganizowali "korytarz hańby". Zmuszali Ukraińców do zbierania z ulic ciała zabitych cywilów. Tłum, który zebrał się w pobliżu "korytarza hańby", wyładował złość na "cyborgach", oskarżając ich o atak. Bicie i poniżanie rejestrowały kamery rosyjskich stacji telewizyjnych.
- Есть обмен. Командир киборгов Олег Кузьминых сегодня едет домой. И не один.
— Peter Shuklinov (@PeterShuklinov) maj 22, 2015
Autor: asz / Źródło: news.liga.net, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Doniecka Republika Ludowa