Amerykański sekretarz obrony Leon Panetta zapowiedział przyspieszenie planowanej szczegółowej kontroli wydatków swego resortu, która ma ułatwić ich cięcia, niezbędne wobec konieczności znacznych oszczędności budżetowych.
Przemawiając w czwartek przed Komisją Budżetową Izby Reprezentantów, Panetta poinformował, że audyt w Pentagonie odbędzie się w 2013 r. - o cztery lata wcześniej, niż dotąd planowano.
Audyt zarządzono po doniesieniach o ogromnym marnotrawstwie i korupcji w resorcie. Rewelacje na ten temat pojawiły się zwłaszcza w ogłoszonym w sierpniu raporcie komisji ds. kontraktów na dostawy dla wojska służące w Iraku i Afganistanie.
Redukcja o 350 mld dolarów
Panetta jest pod wielką presją, aby zmniejszyć wydatki resortu obrony. Zgodnie z umową prezydenta Baracka Obamy z republikanami w Kongresie w sprawie redukcji deficytu budżetowego, wydatki te mają się zmniejszyć o 350 miliardów dolarów w ciągu 10 lat.
Grożą jednak jeszcze większe cięcia. Na podstawie tej umowy specjalna dwupartyjna "superkomisja" Kongresu ma do Święta Dziękczynienia (koniec listopada) przedstawić propozycje redukcji budżetu państwa o co najmniej 1,2 biliona dolarów, które Kongres musi uchwalić do końca roku. Jeśli tego nie uczyni, nastąpią automatyczne cięcia budżetu, z których połowa ma dotyczyć Pentagonu.
Armia schudnie?
Panetta wcześniej ostrzegł, że tak wielkie redukcje wydatków na zbrojenia miałyby bardzo negatywne skutki dla obronności kraju. Na posiedzeniu Komisji Budżetowej w czwartek powtórzył to ostrzeżenie. - Nie jest to groźba. To rzeczywistość - powiedział.
Przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów, generał Martin Dempsey, oświadczył, że zmniejszenie budżetu resortu zmusi go do redukcji sił zbrojnych.
Panetta wezwał też ustawodawców do współpracy w znalezieniu wydatków w jego resorcie, które można by zmniejszyć. Przyspieszenie audytu Pentagonu uzasadnił potrzebą większej przejrzystości wydatków resortu i eliminacji marnotrawstwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: usarmy.mil