Rosja buduje w pobliżu Ukrainy kolejną bazę, która jest ogniwem w łańcuchu obiektów wojskowych wzdłuż granicy zachodniej. Odcinka, który w oczach Kremla ma być przyczółkiem we wzbierającej konfrontacji z NATO – pisze agencja Reutera w reportażu z Klińc w obwodzie briańskim.
Miasteczko Klińce leży 90 km od białoruskiego Homla i 85 km od wioski Semeniwka w obwodzie czernihowskim na Ukrainie. W tym miejscu powstał tymczasowy poligon, na który Rosja przerzuca żołnierzy i uzbrojenie.
Już na wstępie pisania reportażu, reporter Reutera napotkał problemy. Na punkcie kontrolnym w lasie dwóch żołnierzy powiedziało mu, że musi odejść. Mówili, że w tym miejscu znajduje się "obiekt wojskowy o szczególnym znaczeniu".
"Rosyjskie ministerstwo obrony oficjalnie nie przyznało faktu przerzucania wojsk do Klińc. Urzędnik tamtejszej administracji powiedział jednak, że miasto zostało wybrane w charakterze dyslokacji nowej dywizji i że na razie przyjechało tam 240 żołnierzy" – pisze Reuters.
- A co tutaj ukrywać? Przyjechali, znajdują się w tym miejscu, rozlokowują się – mówił agencji zastępca szefa administracji Oleg Kletnyj.
Spirala działań i środków odwetowych
"Kiedy budowa bazy wojskowej zostanie zakończona, stanie się nowym elementem rosyjskiej obecności wojskowej na granicy zachodniej, która rozciąga się od Morza Barentsa na północy do Morza Czarnego na południu. Państwa NATO wzmacniają grupę wojsk przy granicy Rosji. Sojusz utrzymuje, że odpowiada na interwencję wojskową Rosji na Ukrainie. W tym tygodniu NATO przeprowadziło ćwiczenia, których skala była największą od czasów zimnej wojny" - odnotowuje Reuters.
I podkreśla: "Rosja wzmacnia obecność militarną, tłumacząc, że powinna się bronić przed rozszerzeniem NATO na wschód. Każda ze stron przekonuje, że jedynie odpowiada na kroki podjęte przez drugą stronę. Istnieje jednak ryzyko eskalacji, która wkręci Rosję i NATO w spiralę działań i środków odwetowych, z czego trudno będzie znaleźć wyjście".
Senne miasteczko
Reporter agencji relacjonuje, że "w poniedziałek (6 czerwca) w sennym miasteczku, gdzie zazwyczaj zatrzymują się kierowcy ciężarówek kursujących między Rosją, Ukrainą i Białorusią, wśród żołnierzy panowało ożywienie". Dziennikarz doliczył się ponad dziesięciu dużych namiotów i ciężarówek wojskowych na tymczasowym poligonie na przygotowanym placu w lesie, na którym wojska rozlokują się do czasu zbudowania ich stałej bazy.
Ministerstwo obrony nie odpowiedziało agencji na pytania dotyczące bazy. Zastępca administracji Klińc, Oleg Kletnyj, mówił reporterowi, że żołnierze dywizji zmechanizowanej zaczęli przybywać 30 maja. Zostali przerzuceni z Jekaterynburga, położonego w odległości ok. 2 tys. km.
Urzędnik wspomniał, że wojska zostały skierowane do miasta na podstawie decyzji ministra Siergieja Szojgu o utworzeniu trzech nowych dywizji (w zachodnim i południowym okręgach wojskowych). Wojsko zostanie rozlokowane m.in. w niewykorzystywanym miasteczku wojskowym, obecnie odnawianym. – To, że tutaj będzie, to dobrze. Zacznie poprawiać się sytuacja demograficzna, wzrośnie liczba ludności, wojskowi przybędą z rodzinami – mówił Oleg Kletnyj.
142 hektarów terenu
Reuters pisze o ogłoszeniu administracji, w którym poinformowano o istnieniu nowego, jeszcze nie zatwierdzonego planu zagospodarowania przestrzennego miasta i budowy na dwóch działkach o powierzchni 142 hektarów. Teren został przekazany w użytkowanie sił zbrojnych.
"Rosja wycofała się z traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie, zawartego po zakończeniu zimnej wojny i ograniczającego rozmieszczenie wojsk w Europie. Oznacza to, że może przerzucać kolejne jednostki ku granicom zachodnim" – podsumowuje Reuters.
Autor: tas\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru