Obcinali brody amiszom, zajęło się nimi FBI

 
Ataki na amiszów miały miejsce we wrześniu i październikusxc.hu, wikipedia.org

Amerykańscy agenci federalni dokonali w środę nalotu na posiadłość we wschodniej części Ohio i aresztowali siedem osób w związku z atakami na amiszów - członków konserwatywnego odłamu protestantyzmu, żyjących w USA.

Wśród aresztowanych znaleźli się m.in. przywódca grupy - Sam Mullet i trzech jego synów - powiedział Mike Tobin, rzecznik prokuratora okręgowego w Cleveland.

Członkowie grupy we wrześniu i październiku dokonali wielu ataków na amiszów, obcinając mężczyznom brody, a kobietom włosy. Dlaczego? Bo obcinanie włosów jest przez członków wspólnoty amiszów niedopuszczalne i uważane za niezgodne z Biblią.

Jak pisze ABC News, ataki wystawiły na próbę przekonania amiszów, którzy głęboko wierzą, że muszą wpierw wybaczyć swoim wrogom, by później Bóg im wybaczył. W związku z tym, większość poszkodowanych nie wniosła oskarżeń. Część jednak postąpiła inaczej - nie z powodu chęci zemsty, lecz by przy następnym ataku nikomu nie stała się krzywda i by nie doszło w końcu do tragedii.

Przestępstwa z nienawiści

Sam Mullet powiedział, że osobiście nie zarządził obcinania włosów, ale nie powstrzymywał przed tym swoich synów i innych członków grupy. U źródeł przestępstw tkwiły strach i nienawiść. - Mullet twierdził, że amisze próbowali narzucić innym swój sposób życia.

Za przestępstwa, o które oskarżeni są zatrzymani, mogą spędzić następnych 10 lat w więzieniu.

Źródło: ABC News

Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu, wikipedia.org