Do tej pory żaden urzędujący amerykański prezydent nie był w Hiroszimie, gdzie w 1945 roku USA po raz pierwszy w historii użyły broni atomowej. W piątek będzie tam Obamie towarzyszył premier Abe.- Nasza wizyta w Hiroszimie uczci wszystkie ofiary drugiej wojny światowej i potwierdzi podzielaną przez nas wizję świata bez broni atomowej - powiedział Obama podczas krótkiej konferencji prasowej z premierem Japonii w niewielkiej nadmorskiej miejscowości Ise-Shima, gdzie odbędzie się szczyt.Choć Biały Dom już zapowiedział, że Obama nie przeprosi za użycie broni atomowej, to wielu Japończyków odbiera zapowiadaną wizytę w Hiroszimie jako gest pojednania ze strony Amerykanów.
Cieniem kładzie się na nią jednak niedawne zatrzymanie na Okinawie, gdzie mieści się wielka baza wojskowa USA, byłego żołnierza amerykańskiej piechoty morskiej, podejrzanego o zamordowanie młodej Japonki. Na nowo rozbudziło to w całym kraju kontrowersje co do militarnej obecności USA na wyspie.- Jako premier Japonii złożyłem prezydentowi Obamie ostry protest z powodu niedawnego incydentu na Okinawie - oświadczył Abe na konferencji z Obamą, który w odpowiedzi złożył kondolencje i zapewnił, że winny Amerykanin zostanie ukarany przez japoński wymiar sprawiedliwości.Czwartkowo-piątkowy szczyt siedmiu najbogatszych państw świata ma być zdominowany przez sprawy gospodarcze. Przywódcy USA, Japonii, Francji, Niemiec, Włoch i Kanady mają także poruszyć kwestie terroryzmu, kryzysu uchodźczego i cyberbezpieczeństwa.
Autor: mtom / Źródło: PAP