Prezydent USA Barack Obama pojedzie w piątek nad Zatokę Meksykańską, by zlustrować prace nad zahamowaniem wycieku ropy - podał we wtorek przedstawiciel amerykańskiej administracji.
Podróż Obamy zbiega się w czasie z coraz większą presją opinii publicznej. Mieszkańcy USA domagają się większego nacisku ze strony Białego Domu na koncern BP, by ten doprowadził do zatamowania wycieku w Zatoce Meksykańskiej.
Walka z wyciekiem
Uzbrojeni w podwodne roboty inżynierowie BP zamierzają w środę wstrzyknąć tzw. płuczkę wiertniczą do liczącego 1,6 km otworu w morskim dnie i w ten sposób spróbują go zablokować. Podkreśla się, że te działania są ryzykowne i mogą, jak poprzednie próby załatania wycieku, zakończyć się porażką.
Katastrofa na platformie
Platforma Deepwater Horizon, znajdująca się około 70 km od Nowego Orleanu, zatonęła w wyniku silnej eksplozji, do której doszło 20 kwietnia. W momencie wybuchu na platformie przebywało 126 osób, 11 zginęło.
Po zatonięciu platformy doszło do gigantycznego wycieku ropy, która zanieczyściła Zatokę Meksykańską i dotarła do wybrzeży USA.
Źródło: Reuters