W słynnym artykule w "New York Timesie" prezydent Rosji Władimir Putin przestrzegał Amerykanów, by nie uważali się za "nadzwyczajny" naród. Podczas przemówienia przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ Barack Obama sugestii Rosjanina się nie poddał.
W połowie września Putin skrytykował m.in. jako "niepokojące" i "niebezpieczne" amerykańskie interwencje wojskowe w innych krajach. Wyraził przekonanie, że w dalszej perspektywie szkodzą one interesom USA, w tym także wizerunkowi tego kraju na arenie międzynarodowej. "Miliony ludzi na świecie widzą w Ameryce nie państwo, które jest modelem demokracji, lecz kraj, który polega jedynie na brutalnej sile" - stwierdził m.in. w artykule rosyjski przywódca.
W artykule, który ukazał się w dziale opinii nowojorskiego dziennika, rosyjski prezydent mówił też, że "niezależnie od motywów jest rzeczą nadzwyczaj niebezpieczną zachęcanie ludzi, aby uważali się za coś nadzwyczajnego".
We wtorek przemawiając w ONZ Obama odrzucił tę wizję. - Niektórzy mogą się nie zgodzić, ale wierzę, że Ameryka jest wyjątkowa - powiedział prezydent USA. Dodał, że Ameryka jest wyjątkowa, bo saje w obronie nie tylko swoich interesów, ale "interesów wszystkich".
Autor: mtom / Źródło: politico.com, tvn24.pl