Barack Obama napisał list do Kim Dzong Una, w którym - tak twierdzi Korea Północna - "szczerze przeprosił" za zachowanie Kennetha Bae'a i Matthew Todd Miller'a, którzy byli więzieni w Korei Płn. Zostali oni uwolnieni i powrócili do USA. W sobotę w nocy ich samolot wylądował w bazie wojskowej Lewis-McChord w stanie Waszyngton.
Jak pisze Reuters, Bae i Miller wrócili do kraju w towarzystwie Jamesa Clappera, szefa amerykańskiego wywiadu, który był wysłannikiem prezydenta USA Baracka Obamy.
Clapper podczas podróży do Pjongjangu dostarczył list od Obamy skierowany do północnokoreańskiego przywódcy Kim Dzong Una. Szef amerykańskiego wywiadu został w nim opisany jako "osobisty wysłannik prezydenta", który ma przywieźć Amerykanów do domu.
List "krótki i na temat"
Jak informuje CNN, list był "krótki i na temat". Clapper nie spotkał się jednak z Kimem.
Rząd Korei Północnej wydał zgodę na zwolnienie Amerykanów mówiąc, że otrzymał "szczere przeprosiny" od Obamy. Przekazał również, że zatrzymani wyrazili "szczerą skruchę swoich zbrodni".
- To wspaniały dzień dla nich i ich rodzin - oświadczył Obama na wieść o uwolnieniu Bae'a i Millera.
Syn Kennetha Bae, Jonatan, powiedział w sobotę, że wiadomość o uwolnieniu Amerykanów jest "niesamowita" i nigdy wcześniej nie był tak szczęśliwy. Zdradził, że przez chwilę rozmawiał z ojcem i już nie może się doczekać spotkania.
Władze USA zapewniają, że nie zaoferowały reżimowi niczego w zamian za uwolnienie Amerykanów.
Korea wypuściła więźniów reżimu
Departament Stanu USA w oświadczeniu podziękował służbom wywiadowczym, które w imieniu Stanów Zjednoczonych "zaangażowały się w dyskusję z władzami KRLD (Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej - red.) w sprawie uwolnienia tych dwóch obywateli".
"Chcemy także podziękować naszym międzynarodowym partnerom, w szczególności rządowi Szwecji za ich niestrudzone wysiłki w pomocy w uwolnieniu Bae i Millera" - napisano w oświadczeniu.
Obama: wspaniały dzień
W sobotę głos zabrał prezydent USA Barack Obama. Powiedział, że jest bardzo wdzięczny amerykańskim służbom i dyrektorowi wywiadu, że udało się sprowadzić do domu dwóch więzionych obywateli.
- To wspaniały dzień dla nich i ich rodzin - powiedział Obama.
Więźniowie Korei Północnej
Miller we wrześniu został skazany na sześć lat ciężkich robót za popełnienie "wrogich czynów" wobec komunistycznego reżimu. Według Pjongjangu Amerykanin po przylocie do Korei Północnej podarł na lotnisku wizę turystyczną i zażądał przyznania azylu. Władze tego kraju uznały, że przekroczył granicę nielegalnie i miał zajmować się szpiegostwem.
Zatrzymany w 2012 roku misjonarz Bae, który jest pochodzenia koreańskiego, został skazany za próbę - jak to określono - obalenia ustroju państwa północnokoreańskiego i odbywał karę 15 lat obozu pracy. 46-letni mężczyzna ma poważne problemy ze zdrowiem.
W połowie października władze Korei Północnej uwolniły aresztowanego prawie sześć miesięcy temu Amerykanina Jeffreya Fowle'a.
Autor: pk,nsz//tr,gak / Źródło: Reuters, BBC News, CNN, PAP