Obama liczy na solidarność


Prezydent USA spodziewa się, że liderzy państw G-20 dadzą sygnał o jednomyślności wobec kryzysu finansowego. Barack Obama liczy, że czwartkowy szczyt największych potęg ekonomicznych zapoczątkuje proces uzdrawiania światowej gospodarki.

- Kraje (G-20) zrobią to co konieczne by promować handel i wzrost (gospodarczy) - powiedział Obama powiedział w wywiadzie dla dziennika "Financial Times", Jego zdaniem, "najważniejszym zadaniem dla nas wszystkich jest (dać) silny komunikat o jedności w obliczu kryzysu".

Obama powiedział również, że jego zdaniem światowa gospodarka potrzebuje zarówno bodźca do rozwoju, jak i reformy regulacji prawnych. Zaapelował też do liderów krajów G-20 aby podjęli kroki, by zlikwidować "toksyczne aktywa" w bilansach banków poszczególnych krajów.

Prezydent wyraził optymistyczne przekonanie, że szczyt G-20, który odbędzie się w tym tygodniu, stworzy ramy dla globalnego uzdrowienia gospodarki.

Kanada murem za USA

Nadzieje Obamy podziela premier Kanady Stephen Harper. W przededniu szczytu G-20 Harper opowiedział się po stronie Obamy i brytyjskiego premiera Gordona Browna, którzy są zwolennikami ratowania gospodarki poprzez rządowe pakiety pomocowe dla zagrożonych instytucji finansowych w poszczególnych krajach.

Kraje europejskie, a zwłaszcza Niemcy i Francja odrzuciły sugestie Waszyngtonu, który nalegał na wprowadzenie w krajach EU planów uzdrowienia gospodarek metodą zastrzyków finansowych ze skarbu państwa, tak jak to miało miejsce w USA.

W wywiadzie dla agencji Reutera Harper uznał, że zastrzyki takie są bardzo ważnymi bodźcami, których światowa gospodarka potrzebuje, by uniknąć pierwszej od czasów II wojny światowej globalnej recesji. Według Harpera liderzy państw G-20 powinni "skupić się na stabilizowaniu światowej gospodarki" i wykorzystać "bodźce monetarne" dla zapewnienia jej rozwoju.

Premier Kanady wyraził nadzieję, że kraje G-20 osiągną porozumienie w sprawie rządowych bodźców dla gospodarek, a w konsekwencji podejmą "jakąś skoordynowaną akcję".

Europa swoją droga

Liderzy państwa europejskich nie skłaniają się jednak do naśladowania przykładu USA czy Wielkiej Brytanii w radzeniu sobie z kryzysem gospodarczym; podczas szczytu G-20 chcą skoncentrować się na modyfikacji regulacji prawnych obowiązujących w sektorze finansowym, by uniknąć kolejnych katastrof na rynkach finansowym, takich jakie nastąpiły po upadku Lehman Brothers we wrześniu ubiegłego roku.

Szczyt G-20 - dziewiętnastu najbardziej uprzemysłowionych państw świata oraz UE, gdzie spodziewanych jest 24 prezydentów i premierów - odbędzie się 2 kwietnia w Londynie.

Źródło: PAP