Nowy parlament Ukrainy zaczął prace


- Składam dymisję Rady Ministrów Ukrainy - oświadczył premier Wiktor Janukowycz z trybuny Rady Najwyższej. Zgodnie z konstytucją, był do tego zobowiązany na dzisiejszym pierwszym posiedzeniu nowego parlamentu.

Słowa Janukowycza wywołały owację w ławach deputowanych ugrupowań Bloku Julii Tymoszenko i prezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona (NU-LS), które twierdzą, że jeszcze dziś powołają w parlamencie własną koalicję.

Stanie się tak, jeśli podpisana zostanie zapowiadana na dziś umowa koalicyjna między obu ugrupowaniami. Na przyszłego premiera typowana jest Julia Tymoszenko, a nowa większość parlamentarna będzie mieć tylko trzy głosy przewagi nad mniejszością w 450-osobowej izbie.

Ale wcześniej, w rozmowie z dziennikarzami Janukowycz wyraził nadzieję, że pozostanie na stanowisku premiera. Dodał, że wierzy jeszcze w tzw. szeroką koalicję kierowanej przez niego prorosyjskiej Partii Regionów Ukrainy z blokiem NU-LS.

Prezydent Juszczenko rozwiązał parlament w kwietniu, oskarżając koalicję Partii Regionów premiera Janukowycza, socjalistów i komunistów o korupcję polityczną, która polegała na przekupywaniu deputowanych opozycyjnych w celu utworzenia 300-osobowej większości konstytucyjnej. Dawałaby ona prawo wprowadzania zmian w konstytucji, łącznie z likwidacją urzędu prezydenckiego.

Ówcześni koalicjanci zignorowali dekret Juszczenki rozwiązujący parlament i wyprowadzili na ulice Kijowa tysiące swych zwolenników. Po dwumiesięcznych protestach zgodzili się jednak, że wcześniejsze wybory są jedynym sposobem zażegnania kryzysu na Ukrainie.

W rezultacie wcześniejszych wyborów z końca września do Rady Najwyższej Ukrainy weszło pięć ugrupowań. Partia Regionów uzyskała 175 mandatów. Blok Tymoszenko oraz NU-LS, które uplasowały się na drugim i trzecim miejscu, mają razem 228 posłów. Komuniści zdobyli 27 miejsc, a Blok Wołodymyra Łytwyna, byłego przewodniczącego parlamentu - 20.

Źródło: PAP, tvn24.pl