Szefem Agencji Ochrony Środowiska (EPA) USA za prezydentury Donalda Trumpa będzie dotychczasowy prokurator generalny Oklahomy Scott Pruitt - ogłosiło otoczenie prezydenta-elekta. Pruitt był już wcześniej typowany jako najbardziej prawdopodobny kandydat i wywoływał gorące emocje, bowiem publicznie poddaje w wątpliwość występowanie zjawiska ocieplenia klimatu.
- Zbyt długo EPA wydawała pieniądze podatników na pozostającą poza kontrolą agendę wymierzoną w przemysł energetyczny, co zniszczyło miliony miejsc pracy, jednocześnie osłabiając naszych niesamowitych rolników i wiele innych firm i branż na każdym kroku - oświadczył Trump, cytowany w komunikacie.
Zwrot klimatyczny
Oklahoma to stan produkujący ropę naftową i gaz ziemny. Swoją działalnością jako prokurator generalny Pruitt wspierał firmy zajmujące się wydobywaniem, przetwarzaniem i zużywaniem paliw kopalnych. Efektem ubocznym takiej działalności jest emisja znacznych ilości dwutlentku węgla, który - zdaniem większości naukowców - przyczynia się do ocieplenia klimatu na Ziemi.
Według Pruitta nie zostało to jednak udowodnione. = Ta debata nie jest rozstrzygnięta - powiedział Pruitt w maju. - Naukowcy wciąż nie porozumieli się co do stopnia i rozmiarów globalnego ocieplenia, a także jego związku z działaniami człowieka - przypomina brytyjski dziennik "Guardian". Pruitt był także krytykiem samej agencji EPA. Jako prokurator generalny i minister sprawiedliwości Oklahomy wielokrotnie występował na drogę prawną przeciwko agencji, by zablokować federalne normy zmierzające do ograniczenia smogu albo emisji CO2 z elektrowni węglowych. Agencja Reutera ocenia, że nominacja 48-letniego Pruitta potwierdza, że administracja Trumpa odejdzie od prośrodowiskowej polityki prezydenta Baracka Obamy.
Autor: mk/ja / Źródło: PAP