Niemcy, Francja i Japonia wezmą udział w przetargu na dostarczenie Australii 12 nowoczesnych okrętów podwodnych. Realizacja przetargu znacząco zwiększy strategiczne znaczenie australijskiej marynarki.
Przetarg o wartości 39 miliardów dolarów jest największym przetargiem w historii australijskiej armii, a jego zwycięzca ma być znany za około 10 miesięcy. Wskazanie Japonii, Niemiec i Francji jako potencjalnych dostawców nowych okrętów związane było z ich zdolnością dostarczenia okrętów kompatybilnych z amerykańskimi technologiami wojskowymi. - Zdolność współpracy z naszym sojusznikiem, Stanami Zjednoczonymi, jest dla nas równie ważna jak cena i jakość okrętów - poinformował Kevin Andrews, australijski minister obrony.
Australia liczy również, że przynajmniej część prac związanych z budową okrętów zostanie wykonana na jej terytorium, co ma stworzyć przynajmniej 500 nowych miejsc pracy. Jak donosiła w ubiegłym miesiącu japońska gazeta "Mainichi Shimbun", Japonia już zaproponowała wspólną budowę kadłubów do jednostek.
12 nowych okrętów podwodnych zastąpi posiadane obecnie przez Australię 6 jednostek klasy Collins, które mają zostać wycofane ze służby w 2026 roku. Australia jest kolejnym państwem w regionie Azji Wschodniej, które przeznacza olbrzymie środki na unowocześnienie swojej floty wojennej. Jest to reakcja na intensywną modernizację chińskiej marynarki oraz ciągle nierozstrzygnięte spory terytorialne na Morzu Południowochińskim.
Autor: mm/ja / Źródło: japantimes.co.jp/The Monthly
Źródło zdjęcia głównego: US Navy