Nowa Libia, stare kadry?

Aktualizacja:

Walka Libijczyków o wolność w ich kraju trwa. Jak przewidują eksperci, dalsze losy Libii mogą mieć kilka scenariuszy.

POKOJOWE ZMIANY CZY DRUGI IRAK? CO CZEKA LIBIĘ PO UPADKU KADDAFIEGO - ANALIZA

Według Bogusława Zagórskiego, arabisty z Instytutu Ibn Chalduna warianty mogą być dwa.

- Albo wyrzucamy wszystkich, którzy kiedyś pracowali w administracji Kaddafiego i jego rodziny i nagle okazuje się, że nie ma kadr - mówi Bogusław Zagórski, arabista z Instytutu Ibn Chalduna.

Taką możliwość zastosowali w Iraku Amerykanie. Rozwiązali służby bezpieczeństwa, armię i administrację, jednak kraj wolny od reżimu Saddama pogrążył się w chaosie.

Drugi wariant to pozostawienie na stanowiskach skruszonych ludzi reżimu, którzy przeszli na stronę rebeliantów. Do tego nawołuje ich Rada, na której czele stoi Mustafa Abd al-Dżalil - były minister sprawiedliwości u Kaddafiego.

Będzie pojednanie?

- Mamy już doświadczenie po przejęciu władzy w Bengazi. Nagle policja i ludzie odpowiedzialni za porządek porzucili swoje obowiązki. W Trypolisie nie popełnimy tego błędu. Policja i wojsko są nam potrzebne do odbudowy kraju - mówi Al Amij Benhaj, członek Powstańczej Tymczasowej Rady Narodowej.

Mamy już doświadczenie po przejęciu władzy w Bengazi. Nagle policja i ludzie odpowiedzialni za porządek porzucili swoje obowiązki. W Trypolisie nie popełnimy tego błędu. Policja i wojsko są nam potrzebne do odbudowy kraju Al Amij Benhaj

Zachęta do zmian

Do głębszych przemian w kraju zachęcają nawet bogate kraje, które z inicjatywy Francji nazywać sie mają Międzynarodową Grupą Kontaktową do Spraw Libii.

- Oficjalnie będzie to jeden kraj, jedna republika, bo zachód nie da pieniędzy na osobną władze w Bengazi, osobną w Trypolisie - twierdzi publicysta Andrzej Talaga.

Dwa ośrodki władzy to wariant niewykluczony. Historycznie odnosi się to bowiem do panowania króla, którego obalił Kaddafi. Do królestwa odnoszą się też sami rebelianci, wymachujący libijskimi flagami z tamtego okresu. Jednak powrót do jakiejkolwiek innej formy państwa niż republika wydaje się mało prawdopodobny.

- Najlepszym rozwiązaniem byłaby demokracja konsensualna, czyli taka, która obecnie funkcjonuje w Libanie i gwarantuje reprezentacje różnym grupom plemiennym, wyznaniowym proporcjonalną do wielkości danej grupy społecznej - tłumaczy Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Wolny wybór wszystkich tych grup trzeba jednak nauczyć się akceptować. To w arabskiej tradycji nie jest już oczywiste.

CZYTAJ RELACJĘ Z LIBII Z WTORKU

CZYTAJ WIĘCEJ W SEPCJALNYM RAPORCIE TVN24.PL O LIBII

Źródło: TVN 24