Prezydent Francji Emmanuel Macron podjął decyzję o ogłoszeniu stanu wyjątkowego w Nowej Kaledonii, terytorium zamorskim Francji - podał w środę Pałac Elizejski. W Nowej Kaledonii trwają zamieszki. W ich wyniku zginęły co najmniej cztery osoby, a kilkaset zostało rannych.
"Wszelkie akty przemocy są niedopuszczalne i spotkają się z bezkompromisową reakcją, aby zapewnić przywrócenie porządku" - głosi oświadczenie Pałacu Elizejskiego. Dekret w tej sprawie zostanie rozpatrzony na posiedzeniu Rady Ministrów.
Po raz ostatni Francja wprowadziła stan wyjątkowy w Nowej Kaledonii w styczniu 1985 roku, w trakcie trwających wiele lat niepokojów w regionie.
Zamieszki rdzennej ludności
Zamieszki Kanaków - rdzennej ludności Nowej Kaledonii, sprzeciwiającej się zmianom w prawie wyborczym, jakie tworzą się właśnie w Paryżu - trwają od poniedziałku. Zatrzymano ponad 130 osób. Zginęły co najmniej cztery osoby, a kilkaset zostało rannych. Choć lokalne władze wprowadziły godzinę policyjną, we wtorek protesty w głównym mieście Nowej Kaledonii, Numei, przerodziły się w starcia z policją.
Decyzją francuskiego rządu do Nowej Kaledonii wysłano dodatkowe siły policyjne.
Palili samochody i sklepy
W nocy z wtorku na środę uczestnicy zamieszek spalili samochody i dziesiątki sklepów. Doszło do starć z policją. Powstały barykady. - Ulice płonęły, doszło do zamieszek, to było przerażające - powiedział telewizji TVNZ turysta z Nowej Zelandii Mike Lightfoot.
Lokalny nadawca NC La 1ere poinformował, że mimo godziny policyjnej na wyspie doszło do przemocy. Stolicę spowiła chmura czarnego dymu, kiedy podpalono obiekt sportowy. Doniesiono również o zamieszkach w miejscowym więzieniu.
Zmiany, przeciwko którym trwają protesty, a nad którymi pracuje Paryż, umożliwią Francuzom mieszkającym w Nowej Kaledonii od co najmniej 10 lat udział w wyborach lokalnych. To, zdaniem lokalnych przywódców, osłabi głosy rdzennej ludności, ale władze uważają, że zmiany te są potrzebne, aby wybory były demokratyczne.
Premier Francji Gabriel Attal zaprosił do Paryża zwolenników i przeciwników niepodległości Nowej Kaledonii na rozmowy na temat jej przyszłego statusu. - Tylko poprzez rozmowy możemy znaleźć rozwiązanie. Chcemy znaleźć ogólne porozumienie polityczne ze zwolennikami i przeciwnikami niepodległości - dodał.
Spór wokół Nowej Kaledonii
Na wiecu w Paryżu protestujący oświadczyli, że ustawa proponowana przez rząd Macrona powinna zostać wycofana. - Jeśli dzisiaj w Nowej Kaledonii dochodzi do przemocy, jest to reakcja na przemoc, której doświadczamy od czasu kolonizacji - powiedział Reutersowi 43-letni przywódca Kanaków, rdzennych mieszkańców Nowej Kaledonii, Daniel Wea.
- Jesteśmy tu, żeby pokazać, że będziemy walczyć, dopóki nie zdobędziemy tego, czego pragniemy: niepodległości - podkreśliła 24-letnia Wendy Gowe, której dziadkowie zginęli w latach 80., gdy na wyspie wybuchła przemoc.
Dekadę naznaczoną przez tamten konflikt pomogło zakończyć dopiero porozumienie z Noumei z 1998 roku. Wyznaczyło ono drogę do stopniowej autonomii i ograniczyło głosowanie do rdzennych mieszkańców, a także osób, które przybyły do Nowej Kaledonii przed 1998 rokiem.
Kolonia francuska
Położona w zachodniej części Pacyfiku Nowa Kaledonia stała się kolonią francuską w 1853 roku. Od 1946 roku jest terytorium zamorskim Francji, a od 1998 jest też francuską "wspólnotą sui generis" o szerokiej autonomii. Trzykrotnie odbyły się tam referenda w sprawie niepodległości i każdorazowo większość głosujących opowiedziała się za utrzymaniem więzi z Francją. Kanakowie odrzucili wyniki głosowania w ostatnim referendum w 2021 roku.
W gestii rządu francuskiego pozostają sprawy polityki zagranicznej i obrony. Rząd Francji reprezentuje wysoki komisarz mianowany przez prezydenta. Archipelag posiada dużą swobodę gospodarczą w ramach specjalnej strefy ekonomicznej. Znajdują się tam bogate złoża kobaltu i niklu.
Źródło: Reuters