Norweska armia rozpoczęła niezapowiadane wcześniej ćwiczenia wojskowe w okręgu Finnmark, graniczącym z Rosją. Rzecznik norweskiego wojska zapewnia, że manewry nie mają nic wspólnego z zarządzonym przez Władimira Putina sprawdzianem gotowości bojowej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
- Celem manewrów jest sprawdzenie systemu odpowiedzi Brygady Północ na zagrożenia - wyjaśnił w rozmowie z Barents Observer rzecznik armii Aleksander Jankov. - To ważne, by przetestować jednostki operacyjne - dodał. Podkreślił także, że manewry nie mają nic wspólnego z trwającym właśnie niezapowiedzianym sprawdzianem gotowości bojowej w siłach zbrojnych Rosji.
Jak tłumaczył Jankov, o norweskich ćwiczeniach nie informowano wcześniej, by wszystko przebiegało w sposób jak najbardziej realistyczny, a armia mogła się sprawdzić w warunkach jak najbliższych rzeczywistemu zagrożeniu.
W ramach manewrów Norwegowie przerzucą ludzi i sprzęt z Troms do okręgu Finnmark, zaledwie 150 km od Półwyspu Kolskiego, gdzie Rosja utrzymuje znaczące siły militarne.
Sprawdzian gotowości
We wtorek rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu poinformował, że na polecenie prezydenta Władimira Putina rozpoczęto w siłach zbrojnych Rosji niezapowiedziany sprawdzian gotowości bojowej. Potrwa on do 22 czerwca.
- Rozkazem głównodowodzącego sił zbrojnych we wtorek o 7 rano rozpoczęła się niezapowiedziana kontrola gotowości bojowej i mobilizacyjnej rosyjskiej armii. Kontroli podlegają bazy amunicji i sprzętu wojskowego, a także poszczególne struktury kierowania wojskami - przekazał Szojgu.
Szef resortu obrony poinformował, że w końcowym etapie ćwiczeń sprawdzone zostaną możliwości reagowania na sytuacje nadzwyczajne - przerzucanie jednostek sił specjalnych do rejonów klęsk żywiołowych.
Szojgu przekazał też, że poza szkoleniem żołnierzy szczególna uwaga będzie zwrócona na zdolności mobilizacyjne armii i stan formacji rezerwowych.
NATO zabezpiecza wschodnią flankę
Również we wtorek obradujący w Brukseli ministrowie obrony państw NATO potwierdzili decyzje o wzmocnieniu wschodniej flanki Sojuszu i rozmieszczeniu czterech batalionów w Polsce i krajach bałtyckich. Poinformował o tym na konferencji prasowej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Jak powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, Rosja śledzi przesunięcia sił NATO w pobliżu swych granic i podejmuje kroki w celu zapewnienia sobie bezpieczeństwa.
Autor: kg//gak / Źródło: Barents Observer, PAP
Źródło zdjęcia głównego: forsvaret.no