Norweska fregata Thor Heyerdahl i okręt wsparcia Maud prowadziły ćwiczenia w ramach tzw. lotniskowcowej grupy bojowej na Morzu Norweskim. W niedzielę ich sonary wykryły zbliżający się do jednostek NATO okręt podwodny, zidentyfikowany jako należący do rosyjskiej marynarki wojennej. Jego manewry zostały uznane przez ćwiczące okręty za zagrażające amerykańskiemu lotniskowcowi.
Trzy samoloty wysłane na poszukiwania
Z bazy lotniczej pod Narwikiem na poszukiwania okrętu zostały wysłane trzy samoloty rozpoznawcze P-8 Orion, do których dołączyli stacjonujący na Islandii i na Sycylii Amerykanie. Ze Szkocji do poszukiwań wystartował również samolot patrolowy Królewskich Sił Powietrznych.
Według lokalnej gazety "Fremover" prowadzona od niedzieli operacja ma być poważniejsza niż rutynowa reakcja na pojawienie się rosyjskiego okrętu podwodnego. W ciągu trzech dni łącznie przeprowadzono 27 misji przeczesujących obszar około 100 kilometrów na zachód od Lofotów.
Stała praktyka Rosjan
W rozmowie z norweską gazetą podpułkownik Brynjar Stordal z norweskiego dowództwa operacyjnego przyznał, że Rosjanie często śledzą z ukrycia ćwiczenia NATO prowadzone na północnym Atlantyku, wykorzystując do tego siły powietrzne, jednostki nawodne i okręty podwodne. Odmówił jednak potwierdzenia, jakie środki zostały zaangażowane w poszukiwania rosyjskiego okrętu ani jaki jest ich efekt.
USS Gerald R. Ford to najnowszy i największy lotniskowiec amerykańskiej marynarki wojennej. Przy wyporności ponad 100 tysięcy ton zabiera na pokład ponad 75 samolotów bojowych. Podobnie jak inne jednostki tej klasy operuje wspólnie z okrętami eskorty i zaopatrzenia. Zazwyczaj w skład takiego zgrupowania wchodzi kilka niszczycieli lub fregat, często wzmocnionych krążownikiem i okrętami podwodnymi. Towarzyszą im okręty logistyczne. Łącznie na pokładach takiego zgrupowania może znajdować się nawet osiem tysięcy żołnierzy.
Autorka/Autor: mjz
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Navy / Zuma Press / Forum