Norweska straż przybrzeżna monitoruje dziwne zachowanie gazowca "Mulan", który od kilkunastu dni przebywa na Morzu Północnym. Zarejestrowana w Panamie jednostka krąży nad obszarem, gdzie przebiegają kable i gazociągi łączące Danię, Norwegię i Wielką Brytanię.
Oficjalne dane wskazują, że "Mulan" jest w trakcie rejsu z Zatoki Ura na rosyjskim półwyspie Kola, gdzie znajduje się baza rosyjskiej Floty Północnej, do Egiptu. Od 26 grudnia nie opuścił jednak Morza Północnego i cieśniny Skagerrak będącej łącznikiem między Norwegią, Szwecją i Danią.
Kapitan statku początkowo tłumaczył, że czeka na lepszą pogodę. Od tamtej pory, według pozycji satelitarnych, statek zygzakuje nad podmorskimi gazociągami i kablami łączącymi Norwegię, Wielką Brytanię i Danię. W sobotę ponownie znalazł się w okolicach Stavanger.
"Zwiększyliśmy czujność"
- Na Morzu Północnym znajduje się wiele rurociągów oraz połączeń energetycznych i światłowodowych. Zwiększyliśmy czujność w zakresie działań statków, przekazując nasze dane norweskim siłom zbrojnym, policji i innym właściwym służbom - powiedział dziennikowi "Dagbladet" Arve Dimmen z norweskiej straży granicznej.
Zarejestrowany w Panamie "Mulan" pozostaje poza wodami terytorialnymi Norwegii i jest stale obserwowany przez pograniczników. Dowództwo operacyjne norweskich sił zbrojnych potwierdziło, że okręty i samoloty marynarki wojennej będą monitorować podejrzaną jednostkę do chwili, gdy znacząco oddali się od wybrzeży Norwegii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock