15 pracowników ambasady Rosji "pracowało pod przykrywką"

Źródło:
tvn24.pl, Reuters, PAP

Norweski resort spraw zagranicznych poinformował, że 15 pracowników ambasady Rosji w Oslo zostało uznanych za osoby niepożądane. Według Norwegów są to agenci wywiadu pracujący pod przykrywką.

Norweskie MSZ w komunikacie wyjaśniło, że decyzja rządu jest "odpowiedzią na zmianę sytuacji bezpieczeństwa w Europie, która doprowadziła do wzrostu zagrożenia wywiadowczego ze strony Rosji".

ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

"To ważny krok w przeciwdziałaniu i zmniejszaniu poziomu rosyjskiej działalności wywiadowczej w Norwegii, a tym samym w ochronie naszych interesów narodowych" - zacytowano szefową MSZ Anniken Huitfeldt. "Rosja stanowi obecnie największe zagrożenie wywiadowcze dla Norwegii. Traktujemy to bardzo poważnie i obecnie wdrażamy środki mające na celu przeciwdziałanie działaniom rosyjskiego wywiadu w naszym kraju" - przekazała minister.

W oświadczeniu przekazano, że 15 osób "pracowało pod przykrywką dyplomatyczną".

Jak podkreślono, działalność rosyjskich dyplomatów była od dawna monitorowana przez norweskie władze.

Według norweskiego dziennika "VG" liczba rosyjskiego personelu w ambasadzie w Oslo oraz w dwóch konsulatach zmniejszy się z około 40 do 25. W kwietniu 2022 roku norweskie MSZ wydaliło trzech rosyjskich dyplomatów.

Reuters, cytując agencję TASS, podał, że rosyjskie MSZ zapowiedziało odpowiedź na decyzję Norwegów.

Autorka/Autor:akw / prpb, kg

Źródło: tvn24.pl, Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock