Bidzina Iwaniszwili, polityczny wróg Micheila Saakaszwilego i były premier Gruzji, uważa, że mianowanie byłego prezydenta tego kraju na stanowisko szefa ukraińskiej Międzynarodowej Rady Konsultacyjnej ds. Reform jest "godna ubolewania", ale nie "tragiczna".
"Podstawowym zadaniem Międzynarodowej Rady Konsultacyjnej ds. Reform jako organu przy prezydencie Ukrainy jest przedstawianie propozycji i rekomendacji w celu realizacji na Ukrainie reform" - napisał dekrecie opublikowanym w piątek wieczorem prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.
Dzięki powołaniu Rady możliwe będzie wspieranie realizacji reform na Ukrainie przez "czołowe międzynarodowe osobistości, mające uznane w świecie doświadczenie w reformowaniu wielu dziedzin życia" - podano w komunikacie. Poroszenko podkreślił też, że "Saakaszwili będzie przedstawicielem Ukrainy za granicą i jednocześnie przedstawicielem międzynarodowej społeczności na Ukrainie".
"Godne ubolewania"
Zdaniem Iwaniszwilego mianowanie Saakaszwilego jest "niebezpieczne" dla Kijowa, ponieważ jego "błędy w dużej mierze przyczyniły się do tragedii 2008 r.", gdy Rosja najechała i pobiła Gruzję w kilkudniowej wojnie.
Iwaniszwili uważa również, że nominacja jego rodaka przez kijowskie władze jest co prawda "godna ubolewania", ale nie "tragiczna". Iwaniszwili przypomniał, że Saakaszwilemu postawiono w ubiegłym roku zarzuty nadużycia władzy, a on sam nie pojawia się w ojczyźnie. Mimo wszystko Iwaniszwili podkreślił, że Ukraina pozostanie "przyjacielem" Gruzji.
Nie musiał zrzec się obywatelstwa
Saakaszwili jako przewodniczący Międzynarodowej Rady ds. Reform będzie również ściśle współpracował z Krajową Radą ds. Reform i będzie jej członkiem. W komunikacie na prezydenckiej stronie internetowej podkreślono, że aby pełnić nową funkcję, Saakaszwili (prezydent Gruzji w latach 2004-2007 i 2008-2013) nie potrzebuje ukraińskiego obywatelstwa i pozostaje obywatelem Gruzji.
Autor: mtom / Źródło: civil.ge, PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPP