Nikt nie chciał zabić Obamy

Aktualizacja:

Barack Obama może odetchnąć z ulgą. Jak się okazuje, mimo wcześniejszych doniesień, nikt nie planował zamachu na jego życie. Przedstawiciele biura prokuratora generalnego USA oświadczyli, że "nie było żadnego wiarygodnego zagrożenia" ze strony czterech osób, które aresztowano pod zarzutem przygotowania zamachu na Demokratę.

 
Ten mężczyzna był podejrzany o przygotowanie zamachu na Baracka Obamę 

Trzech mężczyzn i kobietę aresztowano w niedzielę w Denver, gdzie odbywa się konwencja Partii Demokratycznej. Do zamachu miało dojść w czwartek, kiedy Obama będzie odbierać oficjalną nominację na kandydata na prezydenta w listopadowych wyborach. Sprawa trafiła do FBI.

Wcześniej stacja CBS34 w Denver podała, że jeden z aresztowanych mężczyzn wyznał, że planowali "zastrzelić Obamę z punktu obserwacyjnego, używając do tego karabinu umiejscowionego na wysokości 700 metrów". Czwartkowa uroczystość odebrania przez Obamę nominacji ma się odbyć na stadionie Invesco.

Wśród zatrzymanych był mężczyzna, u którego w wypożyczonym pick-upie policja znalazła dwa karabiny o dużym zasięgu. Kolejny zatrzymany nosił swastykę i podejrzany jest o powiązania z grupami rasistowskimi.

Nie ma zagrożenia, ale służby zbadały sprawę

- Jesteśmy świadomi powagi sytuacji, o której będziemy rozmawiać wieczorem - powiedział prokurator Troy Eid w wywiadzie dla lokalnych mediów. - Ponieważ wciąż trwa śledztwo, nie możemy nic więcej powiedzieć. Jedno, co możemy stwierdzić na obecną chwilę, to jesteśmy absolutnie przekonani, że nie ma realnych zagrożeń dla kandydata, Konwencji Demokratów ani mieszkańców Kolorado - dodał.

Źródło: AFP