Niemiecki wywiad sam pomagał USA szpiegować?

Siedziba niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej (BND)euroluftbild.de/Grahn CC BY SA Wikipedia

Niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza (BND) pomagała amerykańskiej NSA szpiegować niemieckie firmy i polityków. Współpraca była prowadzona na podstawie amerykańskiego-niemieckiego memorandum z 2002 roku dotyczącego zwalczania terroryzmu - podał niemiecki "Der Spiegel".

Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) wysyłała do BND listę zapytań o m. in. identyfikację numerów telefonów, adresów poczty elektronicznej i adresów IP, a BND przekazywała w odpowiedzi posiadane przez siebie stosowne informacje.

Niemiecki wywiad już na początku 2008 roku zorientował się, że żądane przez USA dane wykraczają poza dopuszczalny przez memorandum zasięg. Jednak postanowił nie informować o tym Urzędu Kanclerza Federalnego.

BND miała się obawiać, że gdyby sprawa wyszła na jaw, to NSA przestałoby z kolei przekazywać Niemcom swoje dane - i to było powodem milczenia niemieckich służb, podał dziennik "Die Zeit". Zamiast tego, średniego szczebla urzędnik BND po prostu poprosił Amerykanów, aby ograniczyli swoje zapytania do tych, jakie dopuszcza prawo.

Niemieccy politycy mają dość

Skala procederu została ujawniona dzięki wysiłkom specjalnej komisji parlamentarnej w Bundestagu. Komisja została powołana po to, aby zbadać działalność NSA w Niemczech i rolę BND w całej aferze. Według jej ustaleń, nawet 40 tysięcy zapytań NSA mogło dotyczyć "niemieckich i europejskich interesów" - samo BND oszacowało tę liczbę na 2 tysiące.

- To przekracza wszelkie granice. Kanclerz musi wyjaśnić tę sytuację - skomentował poseł Bundestagu z partii Zielonych Konstantin von Notz. Według von Notza "trudno sobie wyobrazić", aby urząd kanclerza nie wiedział o współpracy wywiadowczej, gdyż to właśnie ta instytucja nadzoruje służby specjalne.

Lider skrajnie lewicowej partii Die Linke nazwał współpracę BND i NSA "skandalem" i zażądał skończenia z "konformistycznym podejściem do amerykańskiej administracji".

To nie pierwsza tego rodzaju afera. W marcu 2014 roku gazeta "Süddeutsche Zeitung" podała, że niemiecki wywiad w latach 2004-2008 dostarczał NSA dane dotyczące połączeń telefonicznych wykonywanych przez niemieckich obywateli. Jeszcze wcześniej, w 2013 roku, wyszło na jaw, że połączenia telefoniczne samej Angeli Merkel były monitorowane.

Autor: fil\mtom / Źródło: arstechnica.com, dw.de

Źródło zdjęcia głównego: euroluftbild.de/Grahn CC BY SA Wikipedia

Tagi:
Raporty: