Niemiecka obecność wojskowa w regionie Indo-Pacyfiku zostanie zwiększona. Stanie się tak poprzez wysłanie większej liczby okrętów wojennych oraz prowadzenie ćwiczeń z sojusznikami - poinformował w wywiadzie dla agencji Reutera dowódca niemieckich sił zbrojnych generał Eberhard Zorn.
- Nie chcemy nikogo prowokować naszą obecnością, ale wysłać silny znak solidarności z naszymi sojusznikami - zaznaczył generał Eberhard Zorn. Dodał, że Berlin "obserwuje ogromną rozbudowę chińskich sił zbrojnych".
W zeszłym roku Niemcy wysłały swój pierwszy od ponad 20 lat okręt wojenny na sporne wody Morza Południowochińskiego, ryzykując tym samym irytację Chin, swojego głównego partnera handlowego - przypomniał Reuters. Z kolei w sierpniu Berlin wysłał 13 samolotów wojskowych na międzynarodowe ćwiczenia do Australii.
Zmiana w niemieckiej polityce bezpieczeństwa
Generał Zorn stwierdził również, że Bundeswehra planuje wysłać oddziały na ćwiczenia do Australii, które zostały zaplanowane na przyszły rok. Natomiast w 2024 roku marynarka wojenna ma zamiar wysłać do regionu kilka okręgów.
- Chcemy w ten sposób skonsolidować tam naszą obecność - zaznaczył.
Niemcy przez lata prowadziły bardzo ostrożną politykę bezpieczeństwa, dając pierwszeństwo rozwojowi stosunków handlowych. Było to podyktowane historycznymi doświadczeniami kraju, przede wszystkim odpowiedzialnością za wybuch dwóch wojen światowych.
Sytuacja w regionie Indo-Pacyfiku stała się szczególnie napięta po tym, jak na początku sierpnia Chiny przeprowadziły bezprecedensowe manewry wojskowe na wodach i w przestrzeni powietrznej otaczających Tajwan. Była to reakcja na wizytę na wyspie spikerki Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi, przeciwko której Pekin stanowczo protestował.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bundeswehr/Sascha Sent