W związku z niedzielną katastrofą polskiego autokaru koło Berlina prokuratura w Poczdamie wszczęła śledztwo. Jak powiedział rzecznik tej prokuratury Ralf Roggenbuck, prowadzone ono jest w sprawie nieumyślnego zabójstwa.
- Zabezpieczono pojazd 37-letniej kobiety, która prawdopodobnie jest sprawczynią wypadku. Badany jest stan polskiego autokaru. W Instytucie Medycyny Sądowej rozpoczęły się pierwsze sekcje zwłok ofiar, zarządzone przez sąd. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zwłoki zostaną wydane - powiedział Roggenbuck.
Wnioski za dwa tygodnie
Do niedzielnego wieczora zostały zabezpieczone ślady wypadku. Rzecznik policji Koenigs Wusterhausen powiedział wtedy, że do katastrofy doszło, gdy kobieta prowadząca wiśniowy samochód osobowy z berlińską rejestracją straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w polski autokar. Kierowca autokaru również stracił wtedy kontrolę nad pojazdem i wpadł na filar wiaduktu.
- Eksperci rekonstruują wypadek. Rozmawiają z rodzinami i poszkodowanymi w wypadku, o ile to możliwe. Na ocenę wszystkich śladów potrzebujemy 14 dni, następnie otrzymamy ekspertyzę. Wtedy ostatecznie będziemy mogli wnioskować o przyczynach wypadku - powiedział rzecznik
W wypadku zginęło 13 osób, a 29 zostało rannych.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA