Niemcy ponaglają Izrael


Kanclerz Niemiec Angela Merkel podejmując w Berlinie premiera Izraela, oznajmiła, że zaprzestanie rozbudowy osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu Jordanu jest istotnym warunkiem postępu w negocjacjach pokojowych na Bliskim Wschodzie.

Merkel zaapelowała, by strony konfliktu bliskowschodniego wykorzystały możliwie szybko korzystną - jej zdaniem - sytuację międzynarodową, jaka powstała po wyborach w USA i Izraelu.

- Czas nagli - podkreśliła kanclerz, której zdaniem jedyną drogą do pokoju w regionie jest istnienie dwóch niezależnych państw - izraelskiego i palestyńskiego. - Sprawa wstrzymania budowy nowych osiedli to istotny punkt, by posunąć negocjacje naprzód - dodała Merkel.

Palestyńczycy muszą uczynić krok

Ze swojej strony Netanjahu wyraził nadzieję, że w ciągu miesiąca bądź dwóch uda się wznowić izraelsko-palestyńskie negocjacje pokojowe. Dodał, że dla Izraela zasadniczym warunkiem jest gotowość uznania przez Palestyńczyków prawa narodu żydowskiego do narodowego państwa.

- Także palestyńscy przywódcy muszą uczynić krok - dodał izraelski premier.

Netanjahu zmienia zdanie

Od objęcia urzędu premier Netanjahu - który opowiadał się stanowczo za rozbudową osiedli żydowskich - złagodził nieco swoje wcześniejsze stanowisko. W ubiegłym tygodniu izraelski minister budownictwa poinformował, że Izrael czasowo zawiesił zatwierdzanie nowych projektów mieszkaniowych na Zachodnim Brzegu.

Prezydent USA Barack Obama, który od początku kadencji naciska na Izrael, nazwał ten krok zachęcającym.

Na Zachodnim Brzegu Jordanu i we Wschodniej Jerozolimie wśród ok. 2,5 mln Palestyńczyków mieszka ok. 500 tys. Żydów. Nad planem pokojowym dla Bliskiego Wschodu pracuje prezydent Obama. Plan ma być przedstawiony na jesieni.

Źródło: PAP