Niemieckie partie krytyczne w sprawie ponownej kandydatury von der Leyen na przewodniczącą KE

Źródło:
PAP
Von der Leyen: Musimy nadrobić stracony czas. Liczę na ścisłą współpracę
Von der Leyen: Musimy nadrobić stracony czas. Liczę na ścisłą współpracę
TVN24
Von der Leyen: Musimy nadrobić stracony czas. Liczę na ścisłą współpracęTVN24

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen obiecała w poniedziałek, że będzie bronić demokracji przed tymi, którzy chcą ją zniszczyć. Zdobyła poparcie niemieckich konserwatystów z CDU na kolejną pięcioletnią kadencję sprawowania urzędu. Pozostałe główne niemieckie partie polityczne skrytykowały tę decyzję, zwracając uwagę na "katastrofalny" bilans rządów von der Leyen i "schizofreniczną" postawę CDU.

Ursula von der Leyen w poniedziałek w Berlinie po nominacji przez CDU do ponownego objęcia stanowiska przewodniczącej Komisji Europejskiej skomentowała, że "pięć lat temu intuicyjnie odpowiedziała twierdząco" na propozycję objęcia stanowiska w KE. - Dziś, pięć lat później, podejmuję bardzo świadomą i przemyślaną decyzję. Chciałabym kandydować na drugą kadencję - podkreśliła.

Za sukces swojej pierwszej kadencji uznała m.in. walkę z ekonomicznymi skutkami pandemii COVID-19, a także "promowanie inwestycji w czysty i cyfrowy przemysł". - Dostosowaliśmy Europę do zadań przyszłości - oceniła von der Leyen.

Niemieckie partie krytyczne wobec von der Leyen

Przewodniczący frakcji liberalnej FDP w Bundestagu Christian Duerr skrytykował wybór podjęty przez chadecką CDU. - Decyzja CDU o nominacji Ursuli von der Leyen jako głównej kandydatki (...) to niestety opowiedzenie się za biurokracją, przeciw dynamice gospodarki - zaznaczył Duerr. Przypomniał, że FDP domaga się zwiększenia konkurencyjności i mniej regulacji dla firm.

Sekretarz generalny socjaldemokratycznej SPD Kevin Kuehnert stwierdził natomiast, że "nie rozumie" ponownej nominacji von der Leyen w obliczu częstej krytyki jej osoby ze strony lidera CDU - Friedricha Merza. - Myślę, że można to eufemistycznie określić jako schizofrenię. Każdy, kto wpisze w Google terminy "Merz", "von der Leyen" i "krytyka", znajdzie długi szereg przykładów skrajnego niezadowolenia Friedricha Merza z pracy von der Leyen i Komisji - wyjaśnił Kuehnert.

Przeciwko kandydaturze von der Leyen ostro wypowiedziała się także Lewica. - Bilans pani przewodniczącej jest katastrofalny: pod jej przewodnictwem podział społeczny w UE pogłębił się - skomentował Martin Schirdewan, lider Lewicy w Parlamencie Europejskim. Jego zdaniem polityka prowadzona przez obecną szefową KE "pogrążyła miliony ludzi w ubóstwie" i spowodowała wzrost cen energii i żywności.

- Jednocześnie nie udało się jej wypromować społecznie niezbędnej restrukturyzacji przemysłu i gospodarki w UE - podkreślił Schirdewan. - Przerażający wzrost prawicy jest bezpośrednim skutkiem jej antyspołecznej i oderwanej od rzeczywistości polityki - dodał.

Europarlamentarzyści z partii Zielonych skrytykowali fakt, że von der Leyen ubiega się o drugą kadencję na stanowisku przewodniczącej KE, nie startując w wyborach. - To irytujące, że von der Leyen nie ma nigdzie na karcie do głosowania - skomentował rzecznik niemieckich Zielonych w PE Rasmus Andresen.

- Von der Leyen została mianowana przewodniczącą Komisji przez szefów rządów - zaznaczył poseł Zielonych Daniel Freund. - Odmawiając kandydowania do Parlamentu Europejskiego, von der Leyen (…) najwyraźniej nie ma odwagi stawić czoła głosom wyborców. Ubieganie się o urząd bez udziału w wyborach (…) jest absurdalne - uzupełnił Freund.

Von der Leyen została przewodniczącą KE w 2019 r., również nie kandydując wcześniej w wyborach europejskich. Wówczas jednak nie była ona czołową kandydatką Europejskiej Partii Ludowej, do której należy m.in. unia CDU/CSU, na przewodniczącą KE.

Faworytem do objęcia tego stanowiska był polityk CSU Manfred Weber. Poprzednik von der Leyen na stanowisku - Jean-Claude Juncker - w 2014 roku również został przewodniczącym Komisji Europejskiej, nie startując wcześniej w wyborach do europarlamentu.

Autorka/Autor:asty

Źródło: PAP