Ocalały z Holokaustu protestuje przeciwko głosowaniu w Bundestagu. Zwraca order

Źródło:
PAP
Ustawę CDU poparło AfD. Burza w Niemczech
Ustawę CDU poparło AfD. Burza w NiemczechSzymon Kazimierczak/Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/4
Ustawę CDU poparło AfD. Burza w Niemczech Szymon Kazimierczak/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ocalały z Holokaustu Albrecht Weinberg zapowiedział, że zwróci swój Order Zasługi RFN po tym, gdy w Bundestagu, dzięki poparciu AfD, uchwalono wniosek chadecji o zaostrzenie polityki migracyjnej. - Jestem zszokowany - powiedział. Ocalała z Holokaustu Eva Umlauf apeluje do lidera CDU, żeby nie głosował z AfD.

- Było jasne, że oddam order, jeśli głosowanie w Bundestagu przejdzie, jeśli (lider Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, CDU - red.) Friedrich Merz połączy siły z AfD - powiedział ocalały z Holokaustu Albrecht Weinberg portalowi magazynu "Stern".

- Nie rozumiem, jak coś takiego mogło się w ogóle wydarzyć. Po wszystkim, co było. To wkrótce będzie tak, jak w moim dzieciństwie, gdy władzę przejęli naziści i Adolf Hitler - podkreślił.

Weinberg wyznał, że gdyby zatrzymał odznaczenie, byłoby to dla niego ogromnym obciążeniem. - Jestem zszokowany - stwierdził 99-letni ocalały z Holokaustu.

Albrecht Weinberg w swojej klasie, w której uczył się między 1936 a 1938 rokiemPAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL

Weinberg, urodzony w 1925 roku w Dolnej Saksonii, jest jednym z ostatnich żyjących w Niemczech świadków Holokaustu. Został wywieziony do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz w 1943 roku, przeżył obóz zagłady i kilka tzw. marszów śmierci. Po II wojnie światowej mieszkał w Nowym Jorku, zanim w 2012 roku powrócił do Niemiec.

Opowiada uczniom w szkołach o okrucieństwach nazizmu. W 2017 roku otrzymał Federalny Krzyż Zasługi na Wstędze za swoją pracę na rzecz pojednania - poinformował "Stern".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Ryzykowne zagranie" w sprawie migracji. Rozwiązanie poparła AfD

BundestagEPA/FILIP SINGER

Grożą zwrotem orderów

Fotograf Luigi Toscano również chce zwrócić swoje odznaczenie. Jak powiedział w czwartek "Sternowi", jest właśnie w Polsce, gdzie w środę z osobą ocalałą z Holokaustu w Auschwitz "pojechaliśmy do obozu dziecięcego, w którym była więziona jako dziecko". Kiedy dotarli na miejsce, przeczytał wiadomość o decyzji Bundestagu.

Napisał wtedy na Facebooku, że rozważa zwrot swojego odznaczenia. - Albrecht Weinberg skontaktował się ze mną i bardzo szybko zdecydowaliśmy wspólnie: tak, oddamy to - powiedział Toscano.

- Pokazując moją wystawę w różnych miejscach na całym świecie, z wielką dumą broniłem demokratycznych wartości Republiki Federalnej Niemiec (...). To był dla mnie zaszczyt, bo to także mój kraj - podkreślił Toscano. Jest zdania, że to, co stało się w środę, przekreśliło wszystko za jednym zamachem.

- To nie jest moja postawa, to nie są moje ideały. Zostały one wczoraj zdradzone zwłaszcza przez Friedricha Merza - podkreślił fotograf, uzasadniając decyzję o oddaniu orderu.

Jak podała agencja dpa, Toscano podkreślił, że wraz z Weinbergiem wkrótce zwróci prezydentowi Niemiec Frankowi-Walterowi Steinmeierowi odznaczenie. - Albo prezydent nas przyjmie, albo wrzucimy to do jego skrzynki na listy - powiedział.

Toscano pochodzi z Mannheim. Jego prace cieszą się międzynarodowym uznaniem. Fotograf samouk sportretował setki ocalałych z Holokaustu w ramach projektu "Gegen das Vergessen" ("Przeciwko zapomnieniu"). W 2021 roku Niemiec Frank-Walter Steinmeier uhonorował syna włoskich "gastarbeiterów" Orderem Zasługi Republiki Federalnej Niemiec - przypomniał "Stern".

Z kolei ocalała z Holokaustu Eva Umlauf zaapelowała w czwartek w liście otwartym do kandydata na kanclerza z ramienia CDU/CSU Merza, aby nie przyjmował w piątek ustawy wspólnie z AfD. "Niech pan tego nie robi, panie Merz" - czytamy w liście, który został opublikowany przez portal gazety "Sueddeutsche Zeitung".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Merkel zabrała głos. Skrytykowała własną partię

Umlauf została zabrana do Auschwitz w wieku dwóch lat i, jak sama mówi, nie żyłaby dzisiaj, gdyby jej pociąg przyjechał zaledwie trzy dni wcześniej. Zaapelowała do Merza: - Niech pan nie lekceważy prawicowych ekstremistów, zawróci ze ścieżki, którą obrał pan w środę.

- Niektórzy mogą powiedzieć, że wspólne głosowanie to nie współpraca, ale to, co dzieje się w tym tygodniu w Bundestagu, przejdzie do historii - podkreśliła Umlauf. - Bo właśnie tak to się zaczyna, tak normalizujemy wrogów naszej demokracji - zaznaczyła.

Bundestag zdecyduje w sprawie ustawy zaostrzającej politykę migracyjną

Projekt rezolucji autorstwa Merza, postulujący zaostrzenie polityki migracyjnej Niemiec, przeszedł w środę w Bundestagu niewielką większością głosów dzięki poparciu deputowanych AfD. To pierwszy w historii RFN przypadek, by ugrupowanie uważane - również przez służby - za skrajnie prawicowe wpływało na decyzje parlamentu.

W piątek parlament będzie głosował nad projektem ustawy chadeckich partii CDU/CSU będącej uzupełnieniem przyjętej rezolucji. Jako cel deklaruje się w nim ograniczenie możliwości przyjazdu do Niemiec członkom rodzin imigrantów, którzy posiadają status osoby chronionej bez prawa stałego pobytu.

Proponuje się też rozszerzenie uprawnień policji federalnej wobec imigrantów. W przeciwieństwie do rezolucji, która nie rodzi skutków prawnych, ustawa wprowadza konkretne rozwiązania. AfD już zapowiedziała, że poprze także ten projekt.

Autorka/Autor:asty/akw

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/FRIEDEMANN VOGEL