Niemcy 1 stycznia objęły mandat niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2019-2020. Wśród swoich priorytetów Berlin wskazał między innymi wpływ zmian klimatu na światowe bezpieczeństwo, rolę kobiet w rozwiązywaniu konfliktów oraz kontrolę zbrojeń.
Rada Bezpieczeństwa ONZ to najważniejsze i jedyne gremium narodów zjednoczonych zdolne podejmować decyzje wiążące z punktu widzenia prawa międzynarodowego. Składa się z 15 państw członkowskich, w tym pięciu członków stałych z prawem weta (są to: USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja i Chiny), oraz 10 niestałych, wybieranych na dwuletnie kadencje.
Niemcy już po raz szósty zostaną niestałym członkiem Rady, poprzednio mandat ten pełniły w latach 2011-12. Jak pisze agencja dpa, w pamięci potomnych z niemieckiego członkostwa zapisała się najbardziej odmowa RFN w sprawie uczestniczenia w interwencji wojskowej w Libii.
W rozmowie z dpa szef MSZ Niemiec Heiko Maas zapewnił, że jego kraj "nie będzie uchylał się od trudnych decyzji", ale z rezerwą odniósł się do pytania o ewentualne rozszerzenie udziału niemieckiego wojska w konfliktach na Bliskim Wschodzie. - Zdolności Bundeswehry musimy ogólnie rozdzielać tak, by nie doszło do jej przeciążenia - podkreślił.
Wśród priorytetów obecnej niemieckiej kadencji w RB ONZ znalazły się: rozwiązywanie konfliktów na świecie i zapobieganie im; konsekwencje zmian klimatycznych dla sytuacji bezpieczeństwa na świecie; zwiększenie roli kobiet w rozwiązywaniu konfliktów na świecie i zapobieganiu im; wzmocnienie systemu pomocy humanitarnej, w tym lepsza ochrona pracowników organizacji humanitarnych, lepszy dostęp do potrzebujących i skuteczniejsza ochrona ludności cywilnej w strefie konfliktu.
Kluczowym postulatem Niemiec ma być rozbrojenie i nowy międzynarodowym reżim kontroli zbrojeń, obejmujący nie tylko systemy broni atomowej, ale też np. broni autonomicznej.
Powrót do debaty o reformie Rady Bezpieczeństwa ONZ
Maas podkreślił, że Niemcy zamierzają ponadto powrócić do tematu reformy samej Rady Bezpieczeństwa. Obowiązujący od ponad 70 lat skład Rady Bezpieczeństwa ONZ "nie odpowiada już obecnym czasom" - ocenił szef dyplomacji, dodając, że "układ sił na świecie powinien być odwzorowany znacznie lepiej, niż jest to obecnie".
O reformie Rady mówi się od początku lat 90., jednak wszystkie dotychczasowe wysiłki w tej sprawie nie przyniosły rezultatu, przede wszystkim z powodu oporu pięciu członków stałych. Oprócz Niemiec postulat ten wysuwają także Brazylia i Indie, które wraz z dwoma państwami z kontynentu afrykańskiego chcą zostać włączone do tego gremium. Do ewentualnego zatwierdzenia zmian potrzeba byłoby zgody tych pięciu państw oraz co najmniej dwóch trzecich ze 193 państw członkowskich ONZ.
Pierwszy rok mandatu Niemiec w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przypadnie na drugi rok mandatu Polski. W 2019 roku w skład Rady wchodzić będą, oprócz członków stałych oraz Niemiec i Polski: Belgia, Gwinea Równikowa, Indonezja, Kuwejt, Peru, Republika Dominikańska, Republika Południowej Afryki i Wybrzeże Kości Słoniowej.
Autor: tmw//plw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock