Ministerstwo spraw zagranicznych Niemiec wezwało ambasadora Iranu w związku ze szpiegowaniem przez Teheran byłego posła do Bundestagu z ramienia SPD Reinholda Robbego. Polityk ma bliskie powiązania z Izraelem.
Jak podano, irański ambasador został wezwany w tej sprawie do niemieckiego MSZ jeszcze 22 grudnia, ale poinformowano o tym dopiero teraz.
"Szpiegowanie na terenie Niemiec osób i instytucji mających szczególne stosunki z państwem Izrael jest jaskrawym naruszeniem niemieckiego prawa" - wskazało ministerstwo. Szef jego odpowiedniego departamentu Philipp Ackermann dał irańskiemu ambasadorowi "jednoznacznie do zrozumienia, że takie działania nie będą tolerowane i są całkowicie nie do przyjęcia".
Robbe zasiadał w Bundestagu od 1994 do 2005 roku, w tym przez ostatnie trzy lata jako przewodniczący komisji obrony, a w latach 2005-2010 sprawował funkcję pełnomocnika niemieckiego parlamentu do spraw sił zbrojnych. Od 2010 do 2015 roku był prezesem Towarzystwa Niemiecko-Izraelskiego.
Cztery lata więzienia za szpiegostwo
O wezwaniu ambasadora informowały już wcześniej niemieckie regionalne telewizje publiczne NDR i WDR oraz dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
MSZ zareagowało w ten sposób na skazanie irańskiego szpiega Syeda Mustafy H. przez berliński sąd w marcu 2017 roku. Formalny protest złożyło dopiero w grudniu po uprawomocnieniu się wyroku.
Jak ustalił sąd, pochodzący z Pakistanu agent od lipca 2015 roku szpiegował życie prywatne Robbego. Miało to służyć rozpoznawaniu celów dla ewentualnych zamachów na izraelskie lub żydowskie instytucje oraz ich reprezentantów w Niemczech i innych państwach zachodnioeuropejskich.
Aresztowany latem 2016 roku Pakistańczyk otrzymał za szpiegostwo karę czterech lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności.
Autor: pk/adso / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia-CC-BY-SA-4.0 | Freud