Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdymisjonował ministra finansów Christiana Lindnera. Portal Politico napisał, że rządząca koalicja, która składała się z trzech partii, właśnie się rozpadła. Szef niemieckiego rządu przekazał, że w połowie stycznia zwróci się do parlamentu o udzielenie mu wotum zaufania, a to z kolei może doprowadzić do przyspieszonych wyborów w marcu.
Liderzy koalicji rządowej: SPD, Zielonych i FDP zebrali się w środę na spotkaniu w Urzędzie Kanclerskim w Berlinie, gdzie spędzili dwie i pół godziny na omawianiu sposobów wyjścia z kryzysu koalicyjnego. W centrum dyskusji znalazło się to, jak załatać wielomiliardową dziurę w budżecie na 2025 rok i przywrócić niemiecką gospodarkę na właściwe tory.
Według informacji dzienników "Bild" i "Tagesspiegel" Christian Lindner, przywódca FDP, zaproponował na posiedzeniu komisji koalicyjnej wcześniejsze wybory.
"Dramatyczne spotkanie liderów trzech partii"
Okoliczności środowego spotkania liderów dotychczasowej koalicji opisał portal Politico. "Podczas dramatycznego spotkania liderów trzech partii w środę wieczorem w Urzędzie Kanclerskim Lindner powiedział Scholzowi, że nie widzi możliwości dalszego trwania koalicji i nalegał na przeprowadzenie przedterminowych wyborów" - napisał portal. Po tej deklaracji, jak przekazano, powołując się na dwie osoby znające kulisy rozmów, Scholz podjął decyzję o zdymisjonowaniu ministra finansów.
Portal napisał, że rządząca koalicja właśnie się "rozpadła".
Scholz: złożę wniosek o wotum zaufania
Reuters, powołując się na informacje telewizji ARD, przekazał natomiast, że w styczniu w niemieckim parlamencie może się odbyć głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Scholza, co - jak przekazano - może doprowadzić do wyborów, które odbyłyby się w marcu.
Później, na konferencji prasowej, taki scenariusz potwierdził sam Scholz. Przekazał, że 15 stycznia złoży wniosek o uzyskanie wotum zaufania i potwierdził, że może to doprowadzić do wyborów w marcu. Dodał, że będzie też rozmawiał z liderem opozycji Friedrichem Merzem.
- W obliczu zmian wywołanych zwycięstwem wyborczym Donalda Trumpa w USA i stanem gospodarki, potrzebne jest większe pole manewru finansowego. Każdy, kto tego nie dostrzega i odmawia kompromisu, zachowuje się nieodpowiedzialnie - mówił kanclerz.
Scholz podkreślił, że istnieją różne wyzwania, które uzasadniają sytuację nadzwyczajną z zawieszeniem hamulca zadłużenia, aby stworzyć nowe pole do dodatkowych inwestycji w budżecie federalnym. Jednak Lindner po raz kolejny zdecydowanie odrzucił tę propozycję.
Scholz: Lindner działał w interesie własnej partii
Scholz mówił też szerzej o powodach zdymisjonowania Lindnera. - Każdy, kto dołącza do rządu, musi działać odpowiedzialnie i niezawodnie, (...), musi być gotowy na kompromisy w interesie wszystkich obywateli - powiedział. - Ale to nie jest dokładnie to, na czym skupia się teraz Christian Lindner, on się skupia na swoich własnych wyborcach i na interesie jego partii – dodał.
- Zbyt często zawodził moje zaufanie - powiedział Scholz o Lindnerze. - Potrzebujemy rządu, który jest zdolny do działania. Jest to szczególnie prawdziwe w dniu, w którym Donald Trump wygrał wybory w USA, co przyniesie szereg zmian - podkreślił.
Wicekanclerz: dymisja ministra finansów była niepotrzebna
Wicekanclerz, lider Zielonych Robert Habeck ocenił w środowym oświadczeniu, po spotkaniu liderów partii koalicji rządowej w Urzędzie Kanclerskim, że koalicja nie miała najlepszej reputacji i często dochodziło między koalicjantami do kłótni.
- Niemniej jednak chcę powiedzieć, że dzisiejszy wieczór wydaje nam się zły i niewłaściwy, wręcz tragiczny w dniu takim jak ten, kiedy Niemcy muszą pokazać jedność i zdolność do działania w Europie - powiedział wicekanclerz i minister gospodarki Niemiec, cytowany przez agencję dpa.
Wicekanclerz stwierdził, że chociaż inne rozwiązania były możliwe, podczas spotkania nie udało się zlikwidować luki w budżecie federalnym. - FDP nie była przygotowana na takie rozwiązania - ocenił.
Jego zdaniem dymisja ministra finansów Christiana Lindnera (FDP) była ostatecznie "równie logiczna, co niepotrzebna". - Nie było konieczne, aby wieczór zakończył się w ten sposób. Niemcy mają do odegrania swoją rolę w Europie - zaznaczył Habeck. Zapowiedział też, że droga do nowych wyborów zostanie szybko przygotowana. - Do tego czasu jesteśmy na stanowisku. I jesteśmy zdeterminowani, aby w pełni wypełniać obowiązki - powiedział minister gospodarki Niemiec.
Źródło: PAP, ARD, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CLEMENS BILAN