- Bundeswehra zmagała się z chronicznym niedofinansowaniem od czasów zimnej wojny.
- Niemiecki rząd chce w ciągu 10 lat powiększyć armię do 260 tysięcy żołnierzy.
- Zdaniem ekspertów Niemcy mogą mieć kluczową rolę w konwencjonalnej obronie Europy.
CNN przypomina, że budowa najsilniejszej armii na kontynencie to obietnica kanclerza Friedricha Merza, złożona na początku tego roku. Stacja zwraca uwagę, że od końca zimnej wojny niemieckie siły zbrojne zmagały się z chronicznym niedofinansowaniem. Przez trzy dekady po upadku Muru Berlińskiego wydatki wojskowe Niemiec utrzymywały się poniżej 2 proc. PKB, czyli poniżej poziomu wymaganego w NATO.
Najsilniejsza armia w Europie
Nastawienie kraju do tej kwestii uległo jednak zmianie po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Utworzono wtedy specjalny fundusz na modernizację Bundeswehry, a Merz po objęciu urzędu kanclerza zadeklarował chęć podwojenia wydatków na obronność. Teraz budowa najsilniejszej armii w Europie ma stać się możliwa za sprawą nowej ustawy, którą niemieccy koalicjanci rządowi - konserwatywna Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU) i centrolewicowa Unia Socjaldemokratyczna (SPD) - po tygodniach sporów uzgodniła w połowie listopada.
"Koalicyjny rząd ma nadzieję, że nowa ustawa, uzgodniona w ubiegłym tygodniu, pomoże uczynić to (stworzenie najsilniejszej armii w Europie - red.) rzeczywistością, wzmacniając siły Niemiec w obliczu widocznego zagrożenia ze strony Rosji i znaczącej zmiany w polityce zagranicznej USA" - wskazuje w niedzielę CNN.
Umowa koalicjantów musi jeszcze zostać zatwierdzona przez Bundestag, a głosowanie spodziewane jest do końca roku. W przypadku przyjęcia ustawy jej wejście w życie planowane jest na 1 stycznia 2026 roku.
Niemiecka armia rośnie
Nowa ustawa zakłada przede wszystkim zwiększenie niemieckiej armii. Ma w niej przybyć 20 tysięcy żołnierzy w ciągu najbliższego roku, aby w ciągu 10 lat urosnąć z obecnych 182 tysięcy do 260 tysięcy żołnierzy. Powołanych na ponadto zostać dodatkowych 200 tys. rezerwistów do 2035 roku.
Początkowo akcja ma się skupić na dobrowolnym zgłaszaniu do służby w armii. Dla tych, którzy się zdecydują, przewidziano zachęty - miesięczną pensję początkową w wysokości 2600 euro (równowartość około 11 tys. złotych), co stanowi wzrost o 450 euro w porównaniu z aktualnym wynagrodzeniem.
Jeśli w ten sposób nie uda się pozyskać zakładanej liczby nowych żołnierzy, niemiecki rząd będzie miał - w razie potrzeby - możliwość wprowadzenia obowiązkowego powołania do wojska.
Od 2026 roku wszyscy 18-latkowie będą otrzymywać kwestionariusz dotyczący ich zainteresowania służbą wojskową, a od 2027 roku będą także zobowiązani przejść badania lekarskie oceniające ich zdolność do służby. W razie kryzysu wojsko mogłoby wykorzystać te kwestionariusze i badania lekarskie do szukania potencjalnych rekrutów.
W Niemczech obowiązkowa służba wojskowa dla mężczyzn w wieku 18–23 lat została zawieszona w 2011 roku.
Minister obrony Boris Pistorius przyjął uzgodniony projekt ustawy z zadowoleniem, zapewniając jednocześnie, że "nie ma powodów do obaw", ponieważ jego zdaniem większe zdolności odstraszania zmniejszają prawdopodobieństwo zaangażowania w konflikt. Dodał również, że nowy system w Niemczech powinien być wzorem dla europejskich sojuszników - podaje CNN.
Kluczowa rola Niemiec
Zdaniem ekspertów Niemcy mogą mieć kluczową rolę w konwencjonalnej obronie Europy, biorąc pod uwagę położenie geograficzne kraju - podaje CNN. Jak powiedział w wywiadzie dla BBC w czerwcu inspektor generalny niemieckiej armii, generał Carsten Breuer, NATO powinna się przygotować na ewentualny atak Rosji w ciągu najbliższych czterech lat.
Część niemieckiej lewicy politycznej nadal jest jednak głęboko przeciwna obowiązkowej służbie wojskowej. Sprzeciwia się jej również większość młodych Niemców - stwierdza brytyjska BBC, która cytuje niedawne badanie Forsa dla magazynu Stern. Wykazało ono, że choć nieco ponad połowa respondentów opowiada się za obowiązkową służbą wojskową, to wśród osób w wieku 18–29 lat odsetek osób przeciwko wzrasta do 63 proc.
Autorka/Autor: mart//mm
Źródło: CNN, BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leonhard Simon/Getty Images