Niemieckie służby aresztowały dwóch byłych żołnierzy Bundeswehry pod zarzutem terroryzmu - poinformowała w środę Prokuratura Federalna Niemiec. Mężczyźni oskarżani są o próbę stworzenia oddziału najemników, który miał zaangażować się w konflikt w Jemenie po stronie Arabii Saudyjskiej. Wynagrodzenie dla najemnika miało wynosić 40 tysięcy euro miesięcznie.
Byli żołnierze mają 52 i 60 lat. Arend-Adolf G. i Achim A. zostali zatrzymani w środę rano w okręgu Breisgau-Hochschwarzwald w Monachium, a śledztwo policyjne prowadzone jest przez Federalny Urząd Policji Kryminalnej. Od rana przeszukano również kilka mieszkań i budynków, w tym mieszkania dwóch aresztowanych osób oraz czterech innych osób, które nie są podejrzane.
Według Prokuratury Federalnej istnieje "silne podejrzenie", że obaj mężczyźni chcieli "jako przywódcy" założyć "organizację terrorystyczną". Podejrzani opracowali na początku roku plan utworzenia oddziału najemników liczącego do 150 osób. Mieli to być przede wszystkim inni byli żołnierze Bundeswehry, a także byli policjanci. Prokuratura Federalna podała, że jeden z dwóch aresztowanych kontaktował się już z co najmniej siedmioma osobami w celu zwerbowania ich do grupy paramilitarnej.
Najemnicy mieli wspierać Arabię Saudyjską w Jemenie
"Chcieli oni zaoferować tę prywatną armię rządowi Arabii Saudyjskiej do nielegalnych misji specjalnych w Jemenie pod przykrywką humanitarną. Arabia Saudyjska od lat walczy tam z wpływami rebeliantów Huti, którzy z kolei są wspierani przez Iran" - pisze tygodnik "Spiegel". Jednak pomimo uporczywych prób uzyskania wsparcia finansowego od rządu Arabii Saudyjskiej, nie było z jego strony żadnej odpowiedzi.
Każdy z najemników miał otrzymywać pensję w wysokości do 40 tysięcy euro miesięcznie. Po rozwiązaniu kwestii Jemenu usługi najemników miały być oferowane w innych regionach konfliktów za pośrednictwem prywatnej firmy wojskowej.
Według ustaleń tygodnika śledczy wpadli na trop mężczyzn dzięki informacji od Służby Kontrwywiadu Wojskowego (MAD). Do wywiadu docierały np. informacje, że byli żołnierze Bundeswehry pracują nad stworzeniem sił najemnych dla królestwa Arabii Saudyjskiej. "Najwyraźniej jeden z tych, którzy mieli zostać zwerbowani do sił zbrojnych, skontaktował się z MAD-em" - pisze "Spiegel".
Powiązania z kontrowersyjną firmą ochroniarską
Arend-Adolf G. i Achim A., po okresie służby w Bundeswehrze (byli spadochroniarzami), mieli być aktywni w kontrowersyjnej firmie ochroniarskiej Asgaard, przy czym G. przez pewien czas był nawet jej dyrektorem zarządzającym. Firma od lat jest na celowniku władz, ponieważ aktywnie rekrutuje byłych członków jednostek specjalnych Bundeswehry i policji. Do tej pory firma znana była głównie z usług ochroniarskich w Iraku, gdzie strzegła ambasady Arabii Saudyjskiej - pisze "Spiegel".
Firma ochroniarska Asgaard znalazła się na pierwszych stronach gazet po tym, gdy wyszły na jaw skrajnie prawicowe działania niektórych pracowników. "Jakiś czas temu Bundeswehra zabroniła swoim siłom specjalnym wykonywania jakichkolwiek prac dla tej firmy" - przypomina gazeta.
Źródło: PAP