Syryjska armia świętuje odbicie z rąk rebeliantów miasta Al-Kusajr. Jej zdaniem sukces ten pokazuje, że siły prezydenta Baszara el-Asada ostatecznie przejmą kontrolę nad całym krajem, a wrogowie będą musieli się poddać lub umrzeć.
"Po kolejnych osiągnięciach w wojnie ze zorganizowanym terroryzmem nasze siły zbrojne potwierdzają, że nie zawahają się zmiażdżyć tych, którzy nas atakują, gdziekolwiek się znajdują, w każdym zakątku Syrii" - poinformowano w komunikacie, który przekazała w środę telewizja państwowa.
W oświadczeniu poinformowano, że "Al-Kusajr i okoliczne miejscowości oczyszczono z terrorystów" - jak władze syryjskie nazywają zwalczających je rebeliantów. Oświadczenie mówi też o "zwycięstwie bohaterów, co jest jasnym przesłaniem dla wszystkich, którzy uczestniczą w agresji, z syjonistycznym wrogiem (Izraelem) na czele, i jego agentami w regionie i na miejscu". "Siły zbrojne są gotowe stawić czoło wszelkiej agresji wobec naszego kraju. Nasza walka z terroryzmem będzie kontynuowana w celu zapewnienia bezpieczeństwa i stabilności w każdym zakątku naszego kraju" - głosi tekst oświadczenia, które opublikowała oficjalna agencja Sana. Wcześniej w środę telewizja państwowa Al-Ichbarija poinformowała, że syryjska armia rządowa po blisko trzytygodniowej ofensywie odzyskała pełną kontrolę nad Al-Kusajr, 25-tysięcznym miastem położonym przy granicy z Libanem. Powstańcy potwierdzili, że wycofali się z miasta.
Źródło zdjęcia głównego: EPA