Nie zarezerwował daty ślubu, ratował się telefonem o bombie

Ślub miał odbyć się w St. George's Hall w LiverpooluWikimedia Commons / CC BY-SA 2.0 | fabiopauleri

Pechowy narzeczony nie dopełnił wszystkich formalności związanych z rezerwacją daty ślubu w urzędzie stanu cywilnego. Tak bał się przyznać do tego narzeczonej, że w dniu ceremonii zadzwonił do pałacu ślubów z fałszywym alarmem bombowym. Sąd skazał go na rok więzienia.

Neil McArdle, 36-letni mieszkaniec Liverpoolu, zwlekał z przyznaniem się narzeczonej, że nie podołał formalnościom związanym z rezerwacją daty ślubu w urzędzie. - Amy od miesięcy mówiła tylko o weselu - mówił na rozprawie. - W dniu ślubu wyglądała tak pięknie, że nie mogłem znaleźć słów, żeby powiedzieć jej prawdę - tłumaczył.

McArdle zeznał, że rankiem 25 kwietnia, w dniu ceremonii, wymknął się z domu do pobliskiej budki telefonicznej i zadzwonił do pałacu ślubów mieszczącego się w St. George's Hall z fałszywym alarmem bombowym. - To nie jest żart. W budynku jest bomba. Wybuchnie za 45 minut - zagroził.

Alarm potraktowano poważnie

Wszystko działo się zaledwie 11 dni po zamachu bombowym podczas maratonu w Bostonie, dlatego służby potraktowały groźbę poważnie. Budynek ewakuowano, a kiedy młoda para i zaproszeni goście przybyli do urzędu, w okolicy roiło się od policjantów.

Po tym, jak zakończyło się przeszukanie i nie znaleziono żadnego ładunku, urzędnicy przystąpili do udzielania opóźnionych ślubów. Wtedy okazało się, że narzeczeni nie zarezerwowali daty. Rodzina panny młodej zaczęła podejrzewać niedoszłego zięcia. - To pewnie ty zadzwoniłeś z alarmem - miała powiedzieć siostra panny młodej.

Jak w komedii

Policja szybko namierzyła "żartownisia". McArdle został aresztowany jeszcze tego samego dnia. W trakcie procesu przyznał się do winy. - Oskarżony zorientował się dzień przed ślubem, że ceremonia się nie odbędzie. Nie chciał zawieść narzeczonej i za bardzo się wstydził, żeby przyznać się rodzinie - mówił prokurator Derek Jones. - Gdyby sytuacja nie była poważna, to cała historia miałaby wszystkie znamiona komedii - żartował Charles Lander, obrońca pechowego narzeczonego.

Sędzia był jednak nieugięty. - Musi Pan zrozumieć, że alarmy bombowe to naprawdę poważna sprawa - mówił oskarżonemu. McArdle spędzi w więzieniu rok. Dodatkowo musi uiścić 100 funtów kosztów procesu. Na rozprawie towarzyszyła mu niedoszła żona.

Autor: kk//gak / Źródło: The Guardian

Źródło zdjęcia głównego: Wikimedia Commons / CC BY-SA 2.0 | fabiopauleri