"Nie zabijajcie go. Potrzebujemy go żywego"


Leżący na jezdni Muammar Kaddafi i rebelianci wykrzykujący "Nie zabijajcie go! Nie zabijajcie go! Potrzebujemy go żywego!" - to jedna ze scen ujawnionego kolejnego filmu amatorskiego zrobionego tuż po pojmaniu dyktatora.

Nagranie wykonał za pomocą swojego telefonu powstaniec Ali Algadi.

Na najnowszym filmie widać leżącego na jezdni Kaddafiego i otaczający go tłum. Nie wiadomo, czy jeszcze żyje, jednak zewsząd słychać strzały na wiwat i okrzyki: "Nie zabijajcie go! Nie zabijajcie go! Potrzebujemy go żywego!".

Na nagraniu widać też jeńców leżących na skraju drogi. Część z nich jest ranna. Jednemu ze schwytanych powstaniec podaje butelkę z wodą. Chwilę później rebeliant, który nagrywa wszystko telefonem, podchodzi do rur ściekowych, gdzie ukrywał się Kaddafi.

Jak zginął?

Okoliczności śmierci dyktatora Libii wciąż są niejasne. Oficjalnie przyczyną śmierci był postrzał w głowę. Według jednej z wersji, po zatrzymaniu Kaddafiego przez powstańców, zostali oni ostrzelani przez lojalistów. Wtedy właśnie Kaddafi miał odnieść śmiertelne rany.

jak//gak

Źródło: tvn24