Rzecznik Muammara Kaddafiego zaprzeczył, jakoby został pojmany w kobiecym przebraniu podczas ucieczki przed oddziałami opozycji. - To jest kłamstwo - zapewnił Moussa Ibrahim. Dodał, że nigdzie nie uciekał, ale przez ponad dobę walczył w okrążeniu z "agresywnymi gangami uzbrojonymi przez NATO".
Informacje o domniemanym pojmaniu Ibrahima podali rebelianci w piątek. Znany z zachodnich mediów rzecznik Kaddafiego, który wielokrotnie wygłaszał płomienne mowy o rychłym zwycięstwie sił rządowych nad "gangami", miał próbować uciekać z oblężonej Syrty w przebraniu kobiety. Jak twierdził jeden z dowódców opozycji, został jednak zatrzymany na posterunku.
Walka do końca
Informacji rebeliantów oficjalnie nie potwierdzono i nie pokazano zatrzymanego Ibrahima. Teraz on sam zaprzeczył tym doniesieniom w rozmowie telefonicznej wyemitowanej przez telewizję nadającą z Syrii.
- Będziemy walczyć do zwycięstwa lub śmierci. Byłem bardzo blisko linii frontu w Syrcie z oddziałem ochotników. Napotkaliśmy na agresywne gangi NATO, które nas zaatakowały i okrążyły - mówił rzecznik Kaddafiego. - Ochotnicy przez ponad dzień walczyli z gangami, które były dobrze uzbrojone przez sojusz zła. My mieliśmy tylko lekką broń. Ogłosili, że mnie pojmali, ale tak naprawdę nawet się do nas nie zbliżyli - mówił o swojej walce Ibrahim.
Rzecznik Kaddafiego zapewnił, że z łatwością przedostaje się z i do oblężonej Syrty. Wezwał też ONZ i organizacje pozarządowe aby przyjechały do miasta i oceniły panującą tam sytuację, tak samo jak robiono to w Misracie, gdy bronili się tam przed atakami wojska opozycjoniści.
Źródło: Reuters