Nie płacił podatków, nie został ministrem


Nominowany przez Baracka Obamę na ministra zdrowia i służb socjalnych Tom Daschle wycofał swoją kandydaturę. Daschle ugiął się pod presją zarzutów o nie zapłacenie w terminie 128 tys. dolarów podatków.

O wycofaniu nominacji zawiadomili we wspólnym komunikacie Obama i sam Daschle. Rezygnacja byłego lidera demokratycznej większości w Senacie to poważny cios dla Obamy. Obaj nie ukrywali łączącej ich przyjaźni. Prezydent jeszcze do poniedziałku mówił, że ma do niego zaufanie. Jako minister Daschle miał wprowadzić w życie ambitne plany reformy ochrony zdrowia w kraju, gdzie ponad 40 mln ludzi nie ma żadnego ubezpieczenia medycznego.

Kreatywna księgowość

Były senator zalegał z zapłaceniem 128 tys. dolarów podatku dochodowego, głównie z tytułu używania darmowego samochodu z kierowcą, dostarczonego mu przez firmę, której udzielał konsultacji. Daschle tłumaczył, że sprawę zaniedbał jego księgowy. Uiścił należną kwotę dopiero, gdy ekipa Obamy zaczęła rozważać jego nominację do gabinetu i badać jego życiorys.

W poniedziałek wieczorem na rozpoczętych w Senacie przesłuchaniach w sprawie zatwierdzenia nominacji Daschle przeprosił publicznie za swoje postępowanie; utrzymywał przy tym, że nie zamierzał oszukać urzędu podatkowego. Następnego dnia jednak pięć dzienników, w tym "New York Times", wezwało go do rezygnacji z oferowanego mu stanowiska.

Demokraci podatków nie płacą

Rezygnacja Daschle'a jest kolejnym z całej serii potknięć w harmonijnym na początku procesie nominacji do gabinetu. Wcześniej wycofał swoją nominację na ministra handlu Bill Richardson, atakowany za powiązania z lobbystami stwarzające podejrzenia konfliktu interesów.

Również we wtorek zrezygnowała Nancy Killefer, nominowana na nowo utworzone stanowisko tzw. chief performance officer, czyli kontrolera pracy rządu. Ona także przez półtora roku nie płaciła podatków na ubezpieczenie lekarskie swojej pomocy domowej.

Senat zatwierdził nominację ministra skarbu Timothy'ego Geithnera, chociaż także była krytykowana, ponieważ nominat zalegał z płaceniem podatków przez kilka lat, kiedy pracował w Międzynarodowym Funduszu Walutowym.

Źródło: PAP