Nie ma jak matka (Berlusconiego)

Aktualizacja:

To, że były premier Włoch Silvio Berlsuconi obecnego szefa rządu Romano Prodiego nie lubi, to nie tajemnica. Teraz postanowił zmusić go do ustąpienia przez ogólnonarodowy apel o dymisję. Pierwszą osobą, która go podpisała była... 97-letnia matka prawicowego polityka.

Według "Corriere della Sera", to właśnie sędziwa Rosa Berlusconi jako pierwsza poparła nową inicjatywę syna. Reszta Włochów może na kilka sposobów zgodzić się z byłym premierem, że gabinet Prodiego stracił całkowicie zaufanie.

Na przykład, za pośrednictwem internetu lub telefonu. Mediolańska gazeta donosi, że od środy w ten sposób apel Berlusconiego poparło 20 tys. osób, a niezbędne okazało się otwarcie nowych telefonicznych linii.

Drugi sposób jest bardziej czasochłonny i kosztuje. Od 16 do 18 listopada w całych Włoszech ma pojawić się 10 tys. stoisk ulicznych, gdzie będzie można złożyć podpis. Ale uwaga! Złożenie podpisu w takim punkcie nie będzie bezpłatne. Postanowiono, że każdy, kto zechce to zrobić, będzie musiał wpłacić 1 euro na pokrycie kosztów organizacyjnych tej ogólnokrajowej akcji.

 
Za podpis pod petycją nie przewidziane są bonifikaty (PAP/EPA) 

"Corriere della Sera" przypomina przy okazji, że Berlusconi wziął przykład z konkurencyjnej, centrolewicowej Partii Demokratycznej, która podczas niedawnych prawyborów przewodniczącego również pobierała opłatę w wysokości 1 euro.

Były szef rządu, najbogatszy Włoch, argumentuje, że gabinet Prodiego stracił całkowicie zaufanie społeczne, a z powodu tarć i sporów wewnątrz koalicji nie jest w stanie sprawnie rządzić.

Źródło: PAP