Steve Jobs, współzałożyciel i dyrektor wykonawczy firmy Apple, ustąpił ze stanowiska. - Zapamiętamy go nie tylko ze względu na to, co robił, ale też na umiejętność zawarcia skomplikowanej idei w kilku prostych słowach. "The Wall Street Journal" przypomina jego najlepsze wypowiedzi.
Jobs w licznych wywiadach często popisywał się erudycją, zachwalając własne produkty i krytykując konkurencję. O swoim największym rywalu, Microsofcie, mówił: "Smuci mnie to. Ale nie chodzi o ich sukces, bo z tym nie mam problemu. Zarobili na niego w przeważającej części. Ale mam problem z tym, że robią produkty trzeciorzędne".
O swojej firmie mówił natomiast: "Zawsze będę związany z Apple. Mam nadzieję, że przez całe życie nić mojego życia i nić Apple będą się przeplatać. Być może będzie taki czas, gdy opuszczę firmę, ale zawsze do niej powrócę" ("Playboy", 1985)
"Słuchaj swojego serca"
Nie pozwól, by szum opinii innych ludzi zagłuszył twój wewnętrzny głos. I najważniejsze, miej odwagę podążać za swoim sercem i intuicją. One jakoś wiedzą, kim chcesz naprawdę być. Wszystko inne jest wtórne. Steve Jobs, 2005
Do sukcesu, jaki odniósł, miał dystans: "Moja główna reakcja na pieniądze, to śmiech. Bo to najmniej odkrywcza ze wszystkich wartościowych rzeczy, jakie mi się przydarzyły" ("Playboy", 1985). W wywiadzie dla "The Wall Street Journal" w 1993 roku mówił z kolei, że "nie chce być najbogatszym człowiekiem na cmentarzu". - To, co się dla mnie liczy, to kłaść się spać mówiąc, że zrobiliśmy coś wspaniałego - uważał.
Podkreślał też, że trzeba cieszyć się życiem. - Twój czas jest ograniczony, nie marnuj go więc na życie życiem kogoś innego. Nie daj się złapać dogmatom (...). Nie pozwól, by szum opinii innych ludzi zagłuszył twój wewnętrzny głos. I najważniejsze - miej odwagę podążać za swoim sercem i intuicją. One jakoś wiedzą, kim chcesz naprawdę być. Wszystko inne jest wtórne - powiedział w przemówieniu na Uniwersytecie Stanforda w 2005 roku.
Jobs zrezygnował ze swojej funkcji ze względów zdrowotnych. Miał raka trzustki, od stycznia przebywał na zwolnieniu lekarskim.
Źródło: The Wall Street Journal