Nie będzie rehabilitacji wiceszefa Abwehry

Mimo upływu 62 lat od skazania Hansa Piekenbrocka jego akta są wciąż tajne
Mimo upływu 62 lat od skazania Hansa Piekenbrocka jego akta są wciąż tajne
Źródło: NAC
Sąd Najwyższy Federacji Rosyjskiej utrzymał w mocy decyzję Głównej Prokuratury Wojskowej FR, która odmówiła pośmiertnego zrehabilitowania gen. Hansa Piekenbrocka, wiceszefa Abwehry, tj. wywiadu i kontrwywiadu wojskowego hitlerowskich Niemiec.

Poinformowała o tym w środę rządowa "Rossijskaja Gazieta", według której Sąd Najwyższy rozpoznał sprawę we wtorek. Postępowanie odbyło się z wyłączeniem jawności, czyli bez udziału mediów, obserwatorów i publiczności. Sąd uzasadnił to tym, że mimo upływu 62 lat od skazania Piekenbrocka jego akta są wciąż tajne.

"Rossijskaja Gazieta" podała, że o pośmiertne zrehabilitowanie Piekenbrocka wystąpił obywatel Niemiec Heiko Zuhr, którego moskiewski dziennik przedstawił jako "przewodniczącego organizacji społecznej Saksoński Memoriał". Swój wniosek przesłał on za pośrednictwem niemieckiej ambasady w Moskwie. Zgodnie z prawem Rosji dokument trafił do Głównej Prokuratury Wojskowej FR. Ta odmówiła rehabilitacji. Sąd Najwyższy utrzymał w mocy tę decyzję.

Piekenbrock kierował Departamentem I Abwehry (nazistowski wywiad) od 1936 do 1943 roku. Funkcję tę łączył ze stanowiskiem pierwszego zastępcy szefa Abwehry admirała Wilhelma Canarisa. W 1943 roku został karnie skierowany na front wschodni, gdzie dowodził najpierw pułkiem, a następnie dywizją. Walczył m.in. pod Kijowem, Żytomierzem, Winnicą i Kamieńcem Podolskim.

Został wzięty do niewoli przez wojska radzieckie na terytorium Czechosłowacji. Był świadkiem oskarżenia w procesie norymberskim. W 1952 roku Sąd Najwyższy ZSRR skazał go na 25 lat więzienia za zbrodnie przeciwko pokojowi i ludzkości. W 1955 roku przekazano go władzom Niemiec Zachodnich, które wkrótce po tym wypuściły go na wolność. Zmarł w 1959 roku w wieku 66 lat.

Płyną wnioski o rehabilitację

Cytowany przez "Rossijską Gazietę" główny prokurator wojskowy FR Siergiej Fridinski ujawnił, że do kierowanej przez niego instytucji z Niemiec wpływa coraz więcej wniosków o pośmiertną rehabilitację nazistowskich zbrodniarzy. Przekazał, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2014 roku wniosków takich złożono 117. Wśród składających wnioski - zauważył - są osoby fizyczne, a także byli żołnierze Wehrmachtu i wojsk SS, oskarżonych o zbrodnie wojenne. Wszystkie takie wnioski - zaznaczył - są przez sądy odrzucane.

- Naszym zdaniem, wnioski te są albo rezultatem nieznajomości tego, co czynili naziści, albo próbą przedstawienia zbrodniarzy wojennych jako szeregowych wykonawców cudzej woli - oznajmił Fridinski.

Odnosząc się do przypadku Piekenbrocka, główny prokurator wojskowy FR przypomniał, że został on skazany za "szpiegostwo oraz udział w planowaniu, przygotowaniu i prowadzeniu agresywnej wojny przeciwko ZSRR". - To skończony łajdak i morderca - podkreślił.

Autor: asz\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: