Francuski neurochirurg, który miał leczyć przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Ila mówi, że nigdy go nie widział i nie ma o nim żadnych wieści. Kilka dni temu dziennik "Le Figaro" cytował go jako źródło informacji o zdrowiu dyktatora. Lekarz miał potwierdzić, że dyktator przeszedł wylew krwi do mózgu.
Rzekomy lekarz Kima, Francois-Xavier Roux powiedział, że został "błędnie zacytowany" w wywiadzie dziennika "Le Figaro". Twierdzi, że nigdy nie spotkał się z Kim Dzong Ilem, toteż nigdy go nie badał.
Neurochirurg przyznaje, że był kilkakrotnie w Korei Północnej, ale - jak tłumaczy - "dotyczy to wielu lekarzy." W Phenianie był między innymi w październiku, żeby sporządzić listę materiałów niezbędnych dla miejscowego oddziału neurochirurgii i w kwietniu, żeby nauczać nowych metod leczenia rdzenia kręgowego.
Co się dzieje z Kim Dzong Ilem?
Władze Korei Południowej i USA utrzymują, że Kim w sierpniu miał wylew, co stawiałoby pod znakiem zapytania stabilność reżimu i sprawę sukcesji. Jest to szczególnie istotne ze względu na plany nuklearne Korei Północnej.
Phenian dementuje wszelkie doniesienia o chorobie lidera. Od kilku miesięcy Korea Północna regularnie publikuje zdjęcia Kim Dzong Ila podczas rozmaitych wycieczek i wizytacji. Ma to dowodzić znakomitego zdrowia dyktatora.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA