Pierwszym etapem wznowienia przez Turcję i Grecję rozmów są "dyskusje rozpoznawcze", a dopiero po nich nastąpią zasadnicze negocjacje - podają nieoficjalne źródła. W poniedziałek w Stambule po raz pierwszy od pięciu lat prowadzono rozmowy mające na celu rozwiązanie długotrwałych sporów morskich między obydwoma krajami.
Według analityków natychmiastowego przełomu w relacjach między Ankarą a Atenami nie należy się spodziewać, biorąc pod uwagę istniejące od dziesięcioleci różnice w polityce obu krajów - zwraca uwagę agencja Reutera. Wznowienie dialogu jest jednak postrzegane jako ważny krok ze strony Turcji, na którą pod koniec zeszłego roku zaczęła naciskać Unia Europejska.
Unia Europejska zagroziła Turcji sankcjami w związku z jej działaniami we wschodnich rejonach Morza Śródziemnego, do których prawa roszczą sobie także Grecja i Cypr. Na spornych wodach Turcy w drugiej połowie zeszłego roku rozpoczęli poszukiwania surowców energetycznych, a do ochrony swoich statków badawczych i wydobywczych wysłali także okręty wojenne.
Jednak spór między obydwoma krajami nie dotyczy tylko ostatnich miesięcy. Turcja i Grecja od lat nie zgadzają się w sprawie terytoriów morskich, praw do surowców, zasięgu przestrzeni powietrznej i statusu niektórych wysp na Morzu Egejskim. Sprawy te były tematem 60 rund negocjacji w latach 2002-2016, w których nie osiągniętego żadnego porozumienia.
"Rozwiązanie wszystkich problemów jest możliwe"
Plany wznowienia rozmów upadły pod koniec zeszłego roku i dopiero w tym miesiącu Ateny i Ankara zgodziły się ponownie zasiąść do stołu. - Pod silnym przywództwem naszego prezydenta rozwiązanie wszystkich problemów, w tym dotyczących Morza Egejskiego, jest możliwe, a nasza wola ku temu silna - mówił rzecznik tureckiego prezydenta Ibrahim Kalin, który brał udział w poniedziałkowych rozmowach.
Z kolei rzecznik greckiego rządu Christos Tarantilis powiedział, że Grecja "uczestniczy w rozmowach w dobrej wierze i oczekuje, że Turcja będzie postępować podobnie". Podkreślił, że na razie spotkania są nieoficjalne i dotyczą wyłącznie stref morskich.
Mimo tych zapewnień, jak zwraca uwagę Reuters, delegacje obu krajów na razie nie potrafiły uzgodnić zakresu negocjacji. Ateny oświadczyły, że chcą omawiać jedynie rozgraniczenie wyłącznych stref ekonomicznych i szelfu kontynentalnego na Morzu Egejskim i wschodniej części Morza Śródziemnego, podczas gdy Ankara nalega na omawianie wszystkich kwestii, w tym dotyczących przestrzeni powietrznej i wysp na Morzu Egejskim.
Grecja podejdzie do rozmów z nadzieją, ale "bez naiwności"
Pomimo tych technicznych sporów obie strony wyrażają ostrożny optymizm, potwierdzający nastawienie przywódców obu krajów, wyrażane przez nich w zeszłym tygodniu.
Premier Grecji Kyriakos Micotakis mówił, że Grecja podejdzie do rozmów z nadzieją, ale "bez naiwności", a prezydent Turcji Tayyip Erdogan zapowiadał, że wznowienie rozmów zwiastuje nową erę. Kolejne spotkanie delegacji obu krajów ma odbyć się w Atenach, jednak o terminie na razie nie poinformowano.
Źródło: PAP