Krzyknęła, że ją porywają. Nikt nie zdążył pomóc


10 lat temu, w stolicy Czeczenii, została uprowadzona i zamordowana znana obrończyni praw człowieka Natalia Estemirowa. "Po dziesięciu latach morderstwo Estemirowej pozostaje haniebnie niewyjaśnione" - przypomina rosyjska niezależna "Nowaja Gazieta".

15 lipca 2009 roku rano Natalia Estemirowa wyszła ze swojego domu w czeczeńskim Groznym. W pobliżu wieżowca oczekiwało na nią kilku mężczyzn. Wciągnęli ją siłą do samochodu. Krzyknęła, że ją porywają, nikt jednak nie zdążył jej pomóc. Porywacze odwieźli Estemirową w nieznanym kierunku. Tego samego dnia po południu jej ciało z ranami postrzałowymi głowy i klatki piersiowej znaleziono na terenie Inguszetii, republiki sąsiadującej z Czeczenią.

"Zabójcy mieli wyraźne polecenie likwidacji Estemirowej, a zleceniodawca nie zostawił jej ani jednej szansy" - przypomina dziś o głośnej sprawie "Nowaja Gazieta".

Krytykowana przez Kadyrowa

Natalia Estemirowa była dziennikarką, obrończynią praw człowieka, jedną z głównych aktywistek Stowarzyszenia Memoriał na Kaukazie Północnym, a także członkinią rady społecznej przy władzach Czeczenii. Od lat 90. gromadziła dokumentację przypadków naruszania praw człowieka w tym kraju: porwań, torturowania ludzi i zabójstw. Władze Czeczenii niejednokrotnie krytykowały jej działania. Po zabójstwie wielu aktywistów obciążało odpowiedzialnością za jej śmierć czeczeńskie służby bezpieczeństwa i bezpośrednio przywódcę tej republiki Ramzana Kadyrowa. Szef rady Memoriału Oleg Orłow twierdził, że Kadyrow jej groził - nie publicznie, w rozmowach osobistych.

Jednym z ostatnich doniesień Estemirowej była wiadomość o publicznej egzekucji porwanego przez ludzi Kadyrowa Czeczena w wiosce Achkinczu-Borzoj. Po zabójstwie aktywistki broniąca praw człowieka organizacja Memoriał poinformowała o zawieszeniu działalności w Czeczenii.

"Natasza żyła w bardzo złożonym układzie współrzędnych społeczeństwa czeczeńskiego pod zwierzchnictwem Kadyrowa. Nie miała poczucia winy i duchowej niezgody ze sobą. W jej osobistym układzie współrzędnych wszystko było proste. Omijała główną ulicę Groznego, aleję Zwycięstwa, po tym jak Kadyrow przemianował ją na prospekt Putina. Nie zakładała chusty, kiedy mer Groznego, Muslim Chuczijew, wprowadził ten upokarzający uniform dla czeczeńskich kobiet" - pisze w 10. rocznicę zabójstwa aktywistki "Nowaja Gazieta".

"Winni zostaną ukarani"

Ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew zapowiadał po śmierci Estemirowej, że morderstwo zostanie wyjaśnione, a winni ukarani. W 2010 roku w śledztwie pojawiła się wersja, zgodnie z którą za jej śmierć odpowiedzialni byli członkowie islamistycznej grupy zbrojnej dowodzonej przez Isłama Uspachadżijewa, który zginął 13 listopada 2009 roku z rąk czeczeńskich służb specjalnych.

Dwa lata po śmierci aktywistki Memoriał opublikował raport, w którym oceniał, że władze zaniechały w śledztwie tropu wskazującego na udział czeczeńskiej milicji w zabójstwie.

Śmierć Estemirowej odbiła się szerokim echem na świecie. Działaczka Memoriału za życia została za swoją działalność nagrodzona przez parlament Szwecji nagrodą "Prawo do istnienia", rok później chadeckie partie w Parlamencie Europejskim przyznały jej Medal im. Roberta Schumana. W 2007 roku była pierwszą laureatką nagrody im. Anny Politkowskiej - rosyjskiej dziennikarki zamordowanej w 2006 roku, z którą Estemirowa współpracowała.

Apel o skuteczne śledztwo

W 10. rocznicę zabójstwa dziewięć organizacji międzynarodowych i dwie rosyjskie ogłosiły apel do władz Rosji, by "wywiązały się z zobowiązań na rzecz przeprowadzenia starannego, obiektywnego i skutecznego śledztwa" i doprowadziły do postawienia winnych przed sądem. Wspólny apel wystosowały, oprócz Memoriału, między innymi, Komitet Przeciwko Torturom, Human Rights Watch i Amnesty International.

"Po dziesięciu latach morderstwo Estemirowej pozostaje haniebnie niewyjaśnione" - przypomina rosyjska niezależna "Nowaja Gazieta".

Estemirowa osierociła 15-letnią wówczas córkę, Lanę.

Autor: tas\mtom / Źródło: Nowaja Gazieta, Radio Svoboda, PAP