Od piątku Palestyński Islamski Dżihad wystrzelił ze Strefy Gazy w kierunku Izraela 200 rakiet - przekazały izraelskie siły zbrojne. Miał to być odwet za zabicie jednego z przywódców Islamskiego Dżihadu, Taisira al-Dżabariego. Organizacja, uznawana przez szereg krajów za terrorystyczną, poinformowała w niedzielę, że w odwetowym nalocie sił izraelskich na Strefę Gazy w sobotę wieczorem zginął kolejny z jej liderów, Khaled Mansour.
Według źródeł palestyńskich, w wyniku kontrataków Izraela zginęły 32 osoby, w tym sześcioro dzieci, a 215 osób zostało rannych. Władze izraelskie nie potwierdzają tych doniesień i zapewniają, że część ofiar zginęła lub została raniona wskutek nieudanych ataków rakietowych ze strony Palestyny.
Palestyński Islamski Dżihad oświadczył, że zginął między innymi Khaled Mansour - jeden z przywódców organizacji. "Opłakujemy śmierć naszego przywódcy, członka rady bezpieczeństwa i dowódcy południowego regionu Strefy Gazy, który zginął w sobotę męczeńską śmiercią" - napisano w oświadczeniu. Islamski Dżihad przekazał, że w odwecie zaatakował Izrael rakietami dalekiego zasięgu. Nie ma informacji, by w tym ataku ktoś ucierpiał.
Kolejny zabity lider
To kolejny zabity w izraelskim ostrzale Strefy Gazy lider tej organizacji, W piątek zginął wysokiej rangi dowódca wspieranego przez Iran Islamskiego Dżihadu Taisir al-Dżabari, choć nie on "był ostatecznym celem" ataku. Powiedział to na konferencji prasowej jeden z rzeczników armii izraelskiej, Ran Kochaw, sugerując, że operacja wojskowa będzie kontynuowana. Izrael podjął operację pod kryptonimem "Wstający świt" jako atak uprzedzający po tym, jak Palestyński Islamski Dżihad od wtorku zapowiadał odwet za aresztowanie w Dżeninie jego przywódcy w Strefie Gazy Bassama Saadiego.
Organizacja terrorystyczna
Palestyński Islamski Dżihad uważany jest przez USA, Izrael i szereg innych krajów za organizację terrorystyczną.
Nie uznaje ona porozumień z Oslo z 1993 roku o wzajemnym uznaniu Izraela i Organizacji Wyzwolenia Palestyny, odmawia Izraelowi prawa do istnienia i nie popiera dwupaństwowego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie. Jest finansowo wspierana przez Iran. Tak jak Hamas powstała jako odgałęzienie egipskiej organizacji Bractwo Muzułmańskie.
Skuteczność Żelaznej Kopuły
Palestyńczycy rozpoczęli wystrzeliwanie rakiet w piątek po południu. Poinformowali, że celowano w najważniejszy izraelski port lotniczy im. Ben Guriona. Pociski dosięgnęły jednak położonego 20 kilometrów dalej miasta Modiin między Tel Awiwem a Jerozolimą, natomiast nie zakłóciły pracy lotniska. Kochaw poinformował, że system obrony przeciwrakietowej Żelazna Kopuła wykazał 95 procent skuteczności w przechwytywaniu pocisków wystrzeliwanych w kierunku izraelskich miast. Około 30 rakiet wystrzelonych ze Strefy Gazy nie przekroczyło granicy z Izraelem i uderzyło na terytorium palestyńskim, kolejne 60 rakiet zostało przechwyconych przez Żelazną Kopułę, a pozostałe trafiły w tereny niezabudowane - poinformował rzecznik.
Z powodu palestyńskich ataków po stronie izraelskiej lekko ranne zostały trzy osoby. Oprócz tego na terenach przygranicznych osiem osób odniosło niewielkie obrażenia w drodze do schronów. Agencja Reutera podała, że Egipt, ONZ i Katar starają się podjąć negocjacje między stronami, a dalsza eskalacja zależy w dużej mierze od tego, czy kontrolujący Strefę Gazy i znajdujący się w konflikcie z Islamskim Dżihadem Hamas zdecyduje się przyłączyć do walk.
Operacja Izraela "potrwa tak długo, jak będzie trzeba"
Tymczasowy premier Izraela Jair Lapid oświadczył, że operacja wojskowa "potrwa tak długo, jak będzie trzeba", a "Islamski Dżihad jest przedstawicielem Iranu, który chce zniszczyć państwo Izrael i zabić niewinnych Izraelczyków". - W tym momencie przywódca Islamskiego Dżihadu znajduje się w Teheranie - zaznaczył Lapid.
W przygranicznym pasie w Izraelu o szerokości 80 km wprowadzono "stan sytuacji nadzwyczajnej", zamknięto szkoły i de facto objęto mieszkańców lockdownem, nakazano im też przebywać w pobliżu schronów.
Associated Press przypomina, że w ciągu ostatnich 15 lat doszło do czterech wojen i wielu mniejszych starć między Izraelem i Hamasem.
W niedzielę rano na terenach na zachód od Jerozolimy znów zawyły syreny alarmowe i słychać było wybuchy - relacjonuje agencja Reutera. Izraelska armia poinformowała też, że w nocy z soboty na niedzielę siły bezpieczeństwa aresztowały na Zachodnim Brzegu ok. 20 osób podejrzanych o przynależność do Islamskiego Dżihadu.
Źródło: Reuters, PAP